Category

Galerie
Do więzienia w Łęczycy trafiłem nieco przypadkiem; przejazdem – podczas powrotu z jednej z moich licznych podróży. Więzienie otoczone jest wysokim, około 4-5 metrowej wysokości murem, ale jego główny budynek – masywna czteropiętrowa budowla – i tak widoczny jest z daleka.
Każda pora roku ma swoje skarby, które roztacza przed fotografami. Jesienią biegamy po lasach by robić zdjęcia grzybom, zimą polujemy na płatki opadającego śniegu, wiosną zaś z ciężkimi teleobiektywami w garści uganiamy się za kwitami i owadami.
Finlandia zaskoczyła mnie wieloma rzeczami - takimi, których się spodziewałem, i takimi, na które nie byłem przygotowany. Cmentarz zwierząt był jednym z takich…
W końcu po latach marzeń, pewnego niedzielnego poranka, stanąłem na gruzach Kartaginy. Niestety nie ujrzałem jej – zgodnie z rzuconą przez zwycięskich Rzymian klątwą – miejsce to zostało całkowicie zburzone. Opowiem Wam dziś jak doszło do tego, że po dumnej stolicy imperium istniejącego przez setki lat, nie pozostał dziś kamień na kamieniu.
Katar nie obfituje jako kraj w szczególnie dużą ilość ciekawych miejsc. Jednym z niewielu - za to nieco nielegalnym - jest ukryte na pustyni złomowisko aut...
To nie będzie typowy odcinek o podróżowaniu. Chciałbym Was dziś zapytać o to, co robicie z archiwalnymi zdjęciami z podróży? Raczej nie drukujecie – nikt chyba już tego nie robi.  A więc trzymacie na dysku pamiętając, by skopiować je podczas wymiany komputera lub telefonu? Czy może wrzucacie gdzieś w czeluście Internetu ufając, że tam Wasze...
Co ma do zaoferowania żądnym wrażeń turystom niewielka Litwa? Wbrew pozorom znajdzie się kilka atrakcji nad którymi warto się pochylić...
Jak to jest kupić sobie prawdziwy średniowieczny zamek – taki, który stoi na wysokim wzgórzu, gdzieś pośrodku dzikich lasów, a dojścia do niego strzegą kamienne mury i fosa z pokrzyw. Zamek z lochami, z bastejami i z brukowanym dziedzińcem.
Ten stojący pośrodku niemal bezludzia cmentarz wypatrzyłem jadąc z Ałmat do Aralska. W tamtą stronę nie było jednak czasu na zatrzymanie się – zrobiliśmy to więc w drodze powrotnej, gdyż widoczny był już z daleka – jego zabudowania górowały nad otaczającym je pustkowiem.
To był spokojny poranek. Wyruszyliśmy wąską, dość zaniedbaną drogą na wschód Tunezyjskich bezdroży. Nie było ani za dziko, ani zbyt cywilizowanie. Nawet słońce niby piekło, ale tak bez przekonania. Samochód toczył się sennie naprzód, a przewijające się widoki ani nie zapierały tchu w piersiach
1 6 7 8 9 10 20