Category

Maraton
No i stało się: po siedmiu miesiącach siedzenia w ojczyźnie w końcu opuściłem granice naszego kraju i pobiegłem zagraniczny maraton! Wprawdzie niedaleko, bo raptem dwadzieścia kilometrów za naszą południową granicą, ale zawsze to zagranica. Tym samym mam na swoim liczniku 104 maraton oraz co najważniejsze 44 kraj!
W ramach udowadniania, że chcieć znaczy się móc, zapraszam Was na film z kolejnego „covidowego” maratonu. Tym razem w weekend trafiłem na najdalej na północ położony maraton w Polsce: na V Maraton Północy!
Środek nocy, ciemno, las. Za zakrętem pewnie wilki. Pewnie nieszczepione. Pewnie głodne. I pewnie poniemieckie. Skończył się asfalt…
Chce mi się wpaść w bagno, podrapać, pocierpieć nieco inaczej niż na zwykłych biegach. Zachciało mi się, staremu dziadu, wystartować w Biegu Cichociemnych – imprezie pokroju Biegu Katorżnika – choć (spoiler!) nie tam bardzo jak on śmierdzącej.
W mojej świadomości Chudy Wawrzyniec pojawił się dobre kilka lat temu, gdy po raz pierwszy „Internety” obiegło zdjęcie finiszującego zwycięzcy biegu – Piotra Bętkowskiego – pokonującego ostatnie setki metrów z triumfalnie wzniesioną płonącą racą. Przyznam, że zdjęcie wywoływało ciarki…
28 lat biegania. Sto maratonów pękło w moim ukochanym Toruniu – podczas XIX edycji Maraton Tadeusza Spychalskiego im. Jurka Stawskiego. „Ekipa” uczestników była niesamowita – zwłaszcza imponował skład weteranów biegania w Polsce. Wielu z nich poznałem jeszcze w latach 90-tych… I tak pchamy ten wózek do przodu…
W sobotę miałem okazję wystartować w Jubileuszowym 200-setnym maratonie Pawła Żuka. Pawła który przebiegł prawdopodobnie już ponad pięćset maratonów, ale na oficjalnym liczniku ma ich „zaledwie” pięćset. Jak to możliwe?
Co jest takiego fantastycznego w turystyce maratońskiej? To, że daje powód do podróżowania. Wyobraźcie sobie, że wpadacie na pomysł by pojechać na przykład do Arabii Saudyjskiej…
O tym, że biegło mi się rewelacyjnie i że to była fajna przygoda przekonałem się dopiero w domu, składając ten film i oglądając na monitorze ujęcia z kamery. Czym dłużej oglądałem, tym bardziej mi się podobało. Dziwny ten maraton 🙂
Czas w końcu wyjaśnić w jakim celu pojechałem na najdalszy kontynent. Wszak nie jest to miejsce, które odwiedza się na co dzień. Otóż na Antarktydę pojechałem przebiec tam… maraton.
1 4 5 6 7