Przyroda

PUB: Co robicie z pamiątkowymi zdjęciami z wypraw?

To nie będzie typowy odcinek o podróżowaniu. Chciałbym Was dziś zapytać o to, co robicie z archiwalnymi zdjęciami z podróży? Raczej nie drukujecie – nikt chyba już tego nie robi.  A więc trzymacie na dysku pamiętając, by skopiować je podczas wymiany komputera lub telefonu? Czy może wrzucacie gdzieś w czeluście Internetu ufając, że tam Wasze...
Read More

Wyprawa 048: Kazachstan cz.11 – Jezioro Kandy / Candy Oziero, UNESCO #31 (biosphere reserve)

Pierwszy raz Jezioro Kandy zobaczyłem… na bramie ambasady Kazachstanu w Warszawie. Kilkumetrowej wielkości zdjęcie wisiało jak równy z równym obok fotografii kosmodromu w Bajkonurze…
Read More

Wyprawa 001: Antarktyda cz.8 – Dlaczego z czytaniem książek nie ma żartów?

Wsiedliśmy na okręt i popłynęliśmy na Antarktydę. „Plum tralala chlapie fala, po głębinie statek płynie” – ten wiersz znają wszyscy, którzy w 1988 roku kupili komiks „Kajko i Kokosz”. Zaraz po wypłynięciu z argentyńskiego portu w Ushuaia na naszym statku zarządzono ćwiczenia ewakuacyjne…
Read More

Wyprawa 043: Bośnia i Hercegowina cz.8 – Off-road po górach

Pomimo, iż przez ostatnie kilkanaście lat w BiH zainwestowano duże pieniądze w infrastrukturę drogową, i wybudowano wiele setek kilometrów nowych dróg, to w porównaniu do Polski, to wciąż… jest dzicz. Nie obrażajcie się, bo nie mam nic złego na myśli…
Read More

Podróż 048: Kazachstan cz.10 – Kanion Szaryński / Charyn Canyon, UNESCO #55 (Biosfera)

Kanion Szaryński (Charyn Canyon) to jedna z największych atrakcji Kazachstanu. Ciągnąca się przez blisko 150 kilometrów "wielka dziura w ziemi" zaskakuje...
Read More

Podróż 041: Tanzania cz.10 – Zaginiony świat Ngorongoro, UNESCO #29 (39)

Krater Ngorongoro położony jest w środkowo-wschodniej Afryce, około dwieście kilometrów na zachód od Kilimandżaro. Tanzania obfituje w wulkany...
Read More

Podróż 051: Tunezja cz.2 – Ichkel National Park, UNESCO #28 (8)

Mój drogi podróżniczy pamiętniczku: ach co to był za dzień! Tunezja rządzi! Wszyscy narzekają, że podróżowanie jest drogie, że daleko, że ludzie niemili...
Read More

Wyprawa 007: Rapa Nui cz.6 – Dzikie konie Wyspy Wielkanocnej, UNESCO #27 (715)

Jednym z nieznanych faktów związanych z Rapa Nui – bo tak brzmi tubylcza nazwa wyspy – są dzikie konie zamieszkujące jej wybrzeże. Żyje ich na wyspie około trzech tysięcy!
Read More
1 3 4 5 6 7 12

Wyobraźcie sobie Ziemię, naszą planetę… bez człowieka. Albo z człowiekiem, ale takim sprzed kilku tysięcy lat – gdy był on zaledwie jednym z dziesiątek tysięcy gatunków zwierząt niezbyt odróżniającym się od reszty. Wyobraźcie sobie czasy w których lasy, góry i morza były wolne od działalności wyprostowanej małpy, która rozmnożyła się później niczym szarańcza…

To musiał być piękny widok. Niezmierzone przestrzenie planety pokryte dziką przyrodą. Niezmącony cykl następujących po sobie wiosen i zim. Krystalicznie czyste potoki, rzeki, oceany. Góry, które nie zostały przekroczone i równiny których nie wypaliło jeszcze ogniem rolnictwo. Lasy, których nikt nie wyciął i zwierzyna, której nikt jeszcze nie wybił – ogromne stada, które mogły swobodnie przemierzać wszystkie kontynenty wszerz i wzdłuż.

Wciąż wydaje nam się, że te dzikie tereny gdzieś tam jeszcze są. Daleko – tam gdzie nas akurat nie ma. Przecież widzimy to każdego dnia w telewizji, na YouTube, na zdjęciach na facebooku: lwy, słonie, delfiny, stada małp i innych kangurów. Ten świat soczystej przyrody i zwierząt gdzieś tam jest, hen daleko, tylko nas tam nie ma i dlatego go nie widzimy. Ale gdybyśmy chcieli, to on na nas czeka za horyzontem. Tam, gdzie nagrywają te wszystkie wspaniałe programy podróżnicze.

A nie jest to prawda. Tego świata już nie ma.

Wiem, bo byłem, bo widziałem. Dotarłem do miejsc pokazywanych w kolorowych pisemkach, widziałem miejsca, którymi media karmią nasze mózgi udając, że tam gdzieś wciąż jest dziki świat z obrazka.

Ale to wszystko kłamstwo.

Nasz świat jest zniszczony.

Przeludniony.

Zjedzony.

Nie ma dzikich i nieprzebytych dżungli, nie ma ciągnących się setkami kilometrów koralowych raf. Nie ma wielkich stad zwierząt przemierzających Afrykę. To wszystko bujda na resorach, w którą dla zachowania dobrego nastroju jesteśmy gotowi uwierzyć. Dżungle są wytrzebione i zamienione w lasy przypominające swoją wielkością parki. Rafy koralowe są martwe, i by znaleźć ich zdrowy kawałek trzeba płynąć kilometrami. Wielkie stada Afryki istnieją wyłącznie na filmach przyrodniczych kręconych w pilnie strzeżonych parkach narodowych – wszędzie indziej zwierzęta zostały już zjedzone. Możesz iść całymi tygodniami przez Afrykę i nie spotkać żadnego dzikiego zwierzęcia.

Nasze mózgi wypierają ten stan rzeczy. Wygodniej jest nam myśleć, że tam – daleko – wszystko jest okey. Że w oceanach pływają delfiny, w lasach małpki skaczą po drzewach, a po równinach pędzą stada zebr. Przecież widzieliśmy na filmach.

Ale ich tam nie ma.

Bezludne wyspy są przeludnione. Wieloryby wybite. Oceany zapchane miliardami ton śmieci spływających każdego dnia rzekami. Największym hobby człowieka jest wyrzucanie śmieci za okno: do lasów, jezior i rzek. Dzisiaj marzeniem dzieci w Afryce jest złapać małpę, zaszlachtować ją maczetą i upiec wieczorem nad ogniskiem. Dumą mieszkańca Ameryki Południowej jest wykarczowanie kolejnego hektara lasów pod uprawę soi. Najlepiej ogniem – puszczając przy okazji z dymem wszystko co żywe.

Przeczytałem na Facebooku wypowiedź pewnej matki-polki:

„Słyszałam, że w Bieszczadach pojawiły się wilki. Czy to prawda? Chciałam jechać z dziećmi, ale teraz się waham i boję. Czy ktoś mógłby coś z tymi zwierzętami zrobić? Przecież są niebezpieczne i stanowią zagrożenie dla turystów”

I to jest cała prawda o człowieku. Zabić wszystko, co się rusza.

Dla poprawy humoru obejrzyjcie sobie kilka filmów z kategorii PRZYRODA. Nakręciłem je tak, by nie było widać tego całego śmietniska wokół. Nie chcę robić Wam przykrości, więc poudawajmy, że to wszystko gdzieś tam jeszcze jest. Takie piękne, dzikie i urocze.

Zapraszam także do odwiedzenia mojego krajobrazowego kanału na Instagramie: