Rosja

Mieliśmy dużo szczęścia: jeszcze w 2019 roku zwiedziliśmy Rosję – zanim przyszła pandemia, a zaraz po niej wojna. Choć myślę, że wyraz „zwiedzić” jest zupełnie pustym słowem – nie da się przecież zwiedzić czegoś tak ogromnego…
Read More
Kolej transsyberyjska. Marzenie wszystkich podróżników i marzycieli. Bezkres syberyjskich przestrzeni podziwiany z okien pędzącego pociągu. Dzień za dniem, dzień za dniem. Powiew przygody, wolności i nieznanego. Dzień za dniem, dzień za dniem.
Read More
W szóstej części mojej muzycznej podróży przez świat zapraszam Was do Moskwy, na film z kolejowego Dworca Jarosławskiego. To było, i już nie wróci.
Read More
Przyznam się od razu: z dzisiejszym artykułem mam wielki problem. Uważam, że podróżnik nie powinien opisywać rzeczy, których nie widział na własne oczy. Których nie dotknął, nie polizał, nie powąchał.
Read More
Bajkał – największe słodkowodne jezioro świata. Także najgłębsze i najstarsze. Średnia głębokość Bajkału wynosi 730 metrów, ale największe jego głębie przekraczają 1600 metrów.
Read More

Rosja. Kraj tak ogromny, że nikt nigdy go nie podbił. Bla, bla, bla. Tymczasem podbili go i Wikingowie, i Mongołowie, i w końcu komuniści. To, że nie udało się to ani Napoleonowi ani giermańcom pokazuje tylko słabość Europy Zachodniej. Sam widzę, jak to śmiesznie brzmi… ale jednak to prawda. Wyraz w Rosji dość niepopularny i rzadko spotykany, a jeżeli już to na kartach książek poetów. Zarówno Napoleon jak i  Hitler byli zbyt mili by podbić Rosję, gdyż Rosję pokonać można tylko twardą ręką. „Nasi” zachodni tyrani byli tymczasem milsi od Wikingów, milsi od Mongołów, i dużo, dużo milsi od komunistów. 

Tak czy inaczej Rosja jest wielka. Zajmuje dwa kontynenty, a jednak ledwo się na nich mieści i chciałaby więcej. Bo taka to już jest w wielkiej Rosji zasada: jak coś raz było nasze, to zawsze już nasze powinno być. Taka Finlandia na ten przykład. Albo Ukraina. Choć i to nie jest jakiś tam specjalnie błyskotliwy pomysł – to tylko kopia chińskiej kopii myślenia. To, co choć przez chwilę było chińskie, na zawsze chińskie być musi.

Rosji dużo nie zwiedziłem, jednak ten mój jeden, jedyny raz był w kategorii „podróży marzeń życia”: wyprawa koleją transsyberyjską z Moskwy nad Bajkał. Było ciasno, długo i doskonale – w sensie podróżniczym. Pewnego wczesnego wieczoru rozmawiałem w pociągu, jedząc jajecznicę i popijając herbatą, z pewnym Rosjaninem. Zwykłym, przeciętnym – ani to minister, ani robotnik. Ot, Rosjanin:

– A wy skąd?

– My z Polszy,

– A da, ja znaju.

– Byłeś w Polsce?

– Niet. Ja znaju, eto Nadwiślański Kraj, eto nasze.

Prosto, zwięźle i na temat. Żaden tam minister – żeby nie było, że władza rosyjska. Zwykły obywatel. I to tyle w kwestii Rosji – ludzie mili, i kraj miły. Duży, zielony… Syberię nawet mają – a w niej, w Bajkale – piątą część słodkiej wody naszej planety. Oszczędzać więc wody nie muszą, i nawet szczególnie nie próbują – bo czym szybciej na świecie woda pitna się skończy, tym lepiej dla Rosji. Im się nie skończy.

#Rosja #Syberia #Bajkał #KolejTranssyberysjak