Tunezja

I od razu wszystkich turystów zaskoczę: Tunezja to nie Dżerba. Oczywiście wyspa ta jest częścią kraju, ale… to tak jakby Anglicy uznali, że byli w Polsce bo spędzili kilka dni w hotelu w Łebie. Otóż drodzy moi – nie. Jeżeli byliście na Dżerbie / Djerbie, to w moim przekonaniu nie macie prawa mówić, że widzieliście Tunezję. Kropka, przecinek i dwa wykrzykniki.

Cimetière de Hammemet

Podróż 051: Tunezja cz.9 – Cimetière de Hammemet

Islamski cmentarz w mieście Hammamet (Tunezja) jest typowym miejscem tworzącym zawikłany labirynt wąskich ścieżek, z piękną kopułą stojącą w jego narożniku…
Read More

Podróż 051: Tunezja cz.8 – Podziemne domy Berberów

Matmata leży w środkowej części kraju, tuż przy granicy z mistyczną Saharą. To prawdziwa egzotyczna Tunezja, o wiele bardziej interesująca niż wyspa Dżerba…
Read More

Podróż 051: Tunezja cz.7 – Hammamet i cytadela

Tunezja w Hammamet przyjmuje zupełnie inne oblicze. To liczące 100 tysięcy mieszkańców miasto posiada wspaniałą medinę oraz potężną bryłę historycznej Cytadeli
Read More

Podróż 051: Tunezja – malutki cmentarz w Matmata

Oto malutki, zupełnie przypadkowo napotkany podczas spaceru cmentarz w środkowej Tunezji, w miasteczku Matmata – słynnym z podziemnych domów Berberów. Tuż na pograniczu Sahary…
Read More

Podróż 051: Tunezja cz.6 – Historia starożytnej Kartaginy, UNESCO #33 (37)

Po latach marzeń w końcu stanąłem na gruzach legendarnej Kartaginy. Wprawdzie Tunezja nie ma wiele wspólnego z tą potęgą morską, ale geografia jest nieubłagana...
Read More

Podróż 051: Tunezja cz.5 – Urbex na pustyni

Urbex to zwiedzanie miejsc opuszczonych, często tajemniczych i nieoczywistych. Pod tym względem Tunezja przygotowała dla nas niezwykłą niespodziankę – hit…
Read More

Podróż 051: Tunezja cz.4 – Bizerta

Czasem podczas podróży dopada mnie turystyczne marudzenie. Tunezja nie była wyjątkiem, i taki właśnie moment słabości miałem podczas zwiedzania miasta Bizerta…
Read More

Podróż 051: Tunezja cz.3 – Cap Angela, kraniec Afryki

Czy wiecie o tym, że Tunezja to najbardziej na północ wysunięty kraj Afryki? Na jej terytorium znajduje się Cap Angela, półwysep stanowiący koniec kontynentu…
Read More

Podróż 051: Tunezja cz.2 – Ichkel National Park, UNESCO #28 (8)

Mój drogi podróżniczy pamiętniczku: ach co to był za dzień! Tunezja rządzi! Wszyscy narzekają, że podróżowanie jest drogie, że daleko, że ludzie niemili...
Read More

Maratony Świata #066: Tunezja cz.1 – Carthagen Marathon 2022

Czy Tunezja jest dobrym krajem do biegania maratonów? Carthagen Marathon miał być normalnym startem, a jednak impreza stała się niezwykła. Byłem na pudle OPEN!
Read More

Żeby zobaczyć prawdziwą Tunezję – a nie park folklorystyczny dla turystów jakim jest słynna wyspa – trzeba udać się wąską groblą na kontynent Afrykański. I raczej nie powinno to odbyć się klimatyzowanym, wygodnym autobusem w ramach jakiejś „okazyjnej” wycieczki fakultatywnej. W ten sposób zamiast poczuć smród prawdziwej Tunezji, zobaczycie co najwyżej kilka cyrkowych obrazków podstawionych Wam przez przewodników. Takie zamiejscowe oddziały wspomnianego parku folklorystycznego…

Nasza 8-dniowa wyprawa po tym dość popularnym kraju rozpoczęła się w Tunisie i biegła najpierw wzdłuż wschodniego wybrzeża: Kartagina, Hammamet, Susa, Safakis, Kabis. Następnie skręciliśmy na południowy zachód by dotrzeć do podziemnych domów Tryglodytów: Old Matmata i Tatawin. Gdy już nasyciliśmy oczy tymi budowlanymi cudami natury, oddaliśmy się chłonięciu wzrokiem starożytnych lecz wciąż zamieszkałych Ksar. To formy budownictwa mieszkalnego spotykanego choćby w nie mniej popularnym Maroku.

Zakończeniem wyprawy była przeprawa przez Grande Chott – wielkie wyschnięte jezioro w centralnej Tunezji. Trochę zawiodło, ale tylko trochę… O wiele gorzej było z drogą powrotną do Tunisu prowadzącą przez środkową, absurdalnie wręcz nudną Tunezję. Owszem, dało się coś wycisnąć i z tego owocu – jednak jeżeli macie ograniczony czas, to pozostańcie przy podróży wzdłuż wybrzeża Morza Śródziemnego. Centrum kraju – tylko dla bardziej doświadczonych podróżników.

Na koniec pozostały nam zapachy Tunisu. Nie lukrowane i nie pudrowane raczej śmierdzą niż pachną. A na tym wszystkim koty, zwykle chore. Trafiliśmy chyba na jakąś formę kociej epidemii, bo we wszystkich innych miastach było okey, a w medinie w Tunisie… opowiem w jednym z odcinków.

Udało mi się dotrzeć do 7 z 8 obiektów UNESCO, co jednak opłaciliśmy bardzo dużą intensywnością podróży. Postaram się opisać wszystkie dni naszego wyjazdu, i wszystkie atrakcje – ponieważ będzie to dobre kilkanaście odcinków, to pewnie koniec tego „miniserialu” zobaczymy za rok. Albo i później.

Żeby nie było, że tylko solę, to i trochę pocukruję – Tunezyjczycy są bardzo przyjacielscy i pomocni, poziom natarczywości jest absolutnie umiarkowany i nikt rozsądny nie powinien na to narzekać. Sama Tunezja jest krajem bezpiecznym, sympatycznym i cywilizowanym. Trochę nieupudrowanym – ale to chyba lepiej, prawda?

Obejrzyj zdjęcia z wyprawy do Tunezji: