Category

Przyroda
A oto legenda: Dawno dawno temu, jak to w każdej szanującej się legendzie bywa, za siedmioma górami i siedmioma rzekami (patrząc od strony Bałtyku na południe) leżała kraina, której mieszkańcy ciągle cierpieli na brak wody. Górzyste, nieprzychylne tereny obfitowały tylko w kamienie i przepaście, było więc to miejsce przeznaczone tylko dla ludzi biednych i wytrzymałych.
Jak każdy kraj także i Chorwacja ma swój najwyższy szczyt wart zdobycia. To leżąca w tuż nad granicą z Bośnią i Hercegowiną Dinara...
To już trzeci maraton w moim życiu który pobiegłem w Chorwacji. Jednocześnie jest to także jedyny kraj, w którym – poza oczywiście Polską – biegłem więcej niż jeden raz. Pierwszy raz pobiegłem w 2006 roku w Splicie – i był to mój pierwszy zagraniczny maraton. Drugi raz w Chorwacji był rok temu – w Puli.
Nieliczne plemiona Beduinów, które potrafią przetrwać na obrzeżach tego niegościnnego miejsca nazywają tę pustynię Ar-Rimal – czyli w wolnym tłumaczeniu po prostu piach. I tego piasku jest na prawdę dużo. Wyobraźcie sobie piaszczysty dywan: 1200 kilometrów długości, 500 kilometrów szerokości, i od 100 do 300 metrów grubości.
Mało który z pasażerów licznych pociągów pędzących linią kolejową nr 131 na trasie Bydgoszcz – Tczew zwróci uwagę podczas podróży na trwający raptem dwadzieścia pięć sekund przejazd po jednym z najciekawszych ceglanych mostów w naszym kraju. Mowa o moście zbudowanym w XIX wieku we wsi Kozłowo k. Świecia.
„Stoi na stacji lokomotywa. Ciężka, ogromna, pełna paliwa…”. Już nie stoi, została sama stacja. Przystanek Mirakowo to największa stacja na trasie zamkniętej w 1999 roku linii kolejowej Chełmża – Kowalewo Pomorskie. Kiedyś był to całkiem ruchliwy obiekt, wyposażony w trzy tory, duży 2-torowy peron, sygnalizację, bocznice, rampę rozładunkową…
W mojej świadomości Chudy Wawrzyniec pojawił się dobre kilka lat temu, gdy po raz pierwszy „Internety” obiegło zdjęcie finiszującego zwycięzcy biegu – Piotra Bętkowskiego – pokonującego ostatnie setki metrów z triumfalnie wzniesioną płonącą racą. Przyznam, że zdjęcie wywoływało ciarki…
W pięciu poprzednich odcinkach mojej opowieści o wyprawie na Antarktydę opowiadałem Wam o tym jak na nią dotrzeć, ile kosztuje taka wyprawa, oraz pokazywałem jej surowe piękno. Czas powoli żegnać się z tym najbardziej oddalonym od cywilizacji kontynentem. Żeby jednak nasza opowieść była kompletna wypada powiedzieć także trochę o przeszłości, a także o przyszłości tego...
1 7 8 9 10 11