Czterdziestolatek to jest to. To przecież – po prostu – późny trzydziestolatek. Ale pięćdziesięciolatek? To już wczesny sześćdziesięciolatek… i tego nijak ukryć się nie da.
Trzeba korzystać z życia póki czas. Kto wie, co czyha na mnie za tym zbliżającym się coraz szybciej zakrętem. Pewnie będzie ciężko, więc póki jestem późnym trzydziestolatkiem – do dzieła! Nie siedzieć, nie gapić się w sufit, nie czekać na kolejny wieczór. Wstać z leżanki i ognia, pókim młody.