Chiny

Wyobraźcie sobie, że z Warszawy, Krakowa czy Wrocławia kilka razy dziennie odjeżdża pociąg do Rzymu; kolejne takie pociągu wyruszają każdego dnia do Paryża, Barcelony, Londynu i Aten. W tym samym czasie do Polski przyjeżdżają pociągi pasażerskie z Lizbony, Zagrzebia, Marsylii i Mediolanu. Jadą przez Madryt, Budapeszt, Wiedeń i Genewę – gdzie łatwo możecie przesiąść się do kolejnych miast: szybko, wygodnie i tanio. Europa od kilkudziesięciu lat marzy o takiej sieci wspólnych połączeń kolejowych, ale… to tylko marzenie. „Nie da się” – i to z wielu powodów. Tymczasem w Chinach długodystansowe pociągi rozkwitły i doskonale funkcjonują. Zapraszam Was na opowieść o moich podróżach pociągami po tym kraju.
Mapa wypraw do Chin (nr 075 z 2024) - kliknij znaczniki aby otworzyć

Podróżowanie pociągami przez Chiny

Podróż 075: Chiny cz.1 – Pociągiem przez Chiny

Podróż pociągiem przez Chiny? To o wiele łatwiejsze, niż Wam się wydaje – choć musicie wiedzieć o kilku bardzo ważnych sprawach. Pociągi dzielą się na szybkie…
Read More

Przytłaczająca część nowych linii kolejowych budowana jest w Chinach nadziemnymi estakadami. Takie rozwiązanie powoduje, że trasy kolejowe tylko w niewielkim stopniu ingerują w lokalną przestrzeń: owszem, nie upiększają może krajobrazu, ale są bezpiecznie i bezkolizyjne. Co 50-metrów stawia się wysoki na 12 metrów betonowy słup, na tych słupach kładzie się tory, i już; gotowe. Taka estakada kolejowa może mieć 50 kilometrów długości, może mieć 100 kilometrów długości, a jeżeli trzeba, to może mieć i 200 kilometrów długości. Wystarczy opanowanie technologii wylewania fundamentów i stawiania słupów, nie trzeba tu odkrywać  „inżynieryjnej ameryki”. W Europie tak się jednak nie da; bo na widok betonowych słupów krowy przestają dawać mleko, a pędzący pociąg może powodować wibracje gruntu negatywnie wpływające na codzienny komfort okolicznych mieszkańców. Brakuje tylko maszynisty z chorągiewką idącego przed lokomotywą…

Zostawmy jednak narzekania na boku, i zajmijmy się podróżami. Jak zwiedzać Chiny pociągiem? Wbrew pozorom to bardzo łatwa, wręcz intuicyjna sprawa- ale musicie wiedzieć o kilku zasadach. Po pierwsze: w tym kraju nie ma tradycyjnych biletów na pociąg. Kupując bilet – a można to zrobić niemal wyłącznie przez internet lub w automatach – podaje się swój numer dowodu osobistego; obcokrajowcy podają nr paszportu. I ten właśnie paszport staje się naszym biletem.

Na jednym z dworców spotkaliśmy przerażoną dwójkę Francuzów, którzy szaleńczo biegali szukając możliwości wydrukowania zakupionego biletu. Nie mieli ani kartonika, ani papierka, ani żadnego qr-kodu czy innego potwierdzenia w telefonie. Byli autentycznie przerażeni: bo jakże to tak, bez biletu na pociąg? Przecież ich nie wpuszczą! Jako jedyni w okolicy posługujący się normalnym językiem musieliśmy spokojnie wytłumaczyć im, że to paszport jest biletem. Podczas zakupu numer dokumentu trafia do bazy CRH (China Railway High-speed), i wsiadając do pociągu pokazujcie tylko paszport. To genialne w swojej prostocie rozwiązanie, którego jak się domyślam nigdy nie wdrożą żadne tanie linie lotnicze; zgadnijcie dlaczego…

Druga ważna rzecz, to dworce kolejowe. W Chinach są one ogromne i przypominają porty lotnicze. Ich wielkość przytłacza, porównać je mogę z dużymi hubami lotniskowymi w Europie. Są to konstrukcje wielopoziomowe, potrafiące obsługiwać setki tysięcy podróżnych dziennie. I nie ma się czemu dziwić – rocznie z samych tylko pociągów dużych prędkości korzystają trzy miliardy pasażerów; a pamiętajmy, że są jeszcze połączenia regionalne, które zatrzymują się na tych samych dworcach.

Struktura wszystkich dużych dworców kolejowych jest podobna: obszerne parkingi oraz wielka hala odjazdów. Do tej hali podobnie jak na lotniskach wchodzi się poprzez bramki kontroli bagażu. Nie ma jednak żadnych kolejek: odkłada się tylko swój bagaż na transporter, który prześwietla go w poszukiwaniu zabronionych przedmiotów. Nie trzeba niczego wyciągać z kieszeni, nie trzeba się rozbierać itd. Cała kontrola i wejście na dworzec trwa dosłownie 15 sekund.

Cały artykuł przeczytacie TUTAJ

Obejrzyj zdjęcia z wypraw do Chin: