Tag

bobrowniki
Pośrodku wzniesienia ocierającego się swym dłuższym bokiem o brzeg płynącej dołem Wisły wznosi się zamek. A raczej zamkowa ruina, gdyż już od kilku stuleci poszczerbione mury oraz kikut samotnie stojącej wieży leżą porzucone i na wpół zapomniane.
O tym, że biegło mi się rewelacyjnie i że to była fajna przygoda przekonałem się dopiero w domu, składając ten film i oglądając na monitorze ujęcia z kamery. Czym dłużej oglądałem, tym bardziej mi się podobało. Dziwny ten maraton 🙂