Status polityczny wyspy jest dość skomplikowany – to tak zwany baliwat i dependencja Korony Brytyjskiej. Pozwólcie, że zostawię Was samych w próbach zrozumienia czym są te określenia – niech to będzie Wasza praca domowa. Powiem tylko tyle, że Jersey zaliczana jest – podobnie jak Wyspa Man, czy pobliska Guernsey – do samodzielnych jednostek narodowych, czyli niezależnych Państw. Aczkolwiek owa niezależność jest dość dyskusyjna.
Jersey jest wyspą bardzo mocno zurbanizowaną; nie znajdziecie tutaj łańcuchów górskich, wulkanów czy dzikich, pierwotnych lasów. Gęsta sieć dróg przecina całą wyspę we wszystkich kierunkach, a malutkie miasteczka i wioski płynnie przechodzą z jednego terenu zabudowanego w drugi. Nie jest to jednak wyspa przemysłowa – najbardziej pasuje do niej określenie „rozległy obszar wiejski z przedmieściami”.
Stolicą jest liczące sobie 33 tysiące mieszkańców Saint Helier. Mieszkańcy wyspy – poza stolicą – żyją wśród wiejskich, wiecznie zielonych terenów – typowych dla normandzkich łąk, pól i parków. Ten sielankowy obraz wyspiarskiego życia wytrzymuje krytykę także przy bliższym spojrzeniu; nawet wspomniana gęsta sieć dróg w rzeczywistości okazuje się labiryntem wąskich wiejskich uliczek o prowincjonalnie angielskiej urodzie. Także regionalne domy oraz liczne rancza przypominają klimatem Wielką Brytanię.
Największą atrakcją wyspy Jersey jest to, że… jest ona wyspą. Wyspą, która ze względu na swoje położenie geograficzne może pochwalić się bardzo ciekawą historii i tradycją. W tym miejscu mieszają się historyczne wątki nie tylko napoleońskie czy brytyjskie, ale także niemieckie. Podczas II wojny światowej Jersey zostało zajęte przez wojska hitlerowskie, i zamienione w niezdobytą twierdzę. Wszystkie plaże i brzegi ufortyfikowano dziesiątkami bunkrów i imponujących wież obserwacyjnych. Ich groźne kształty stoją do dziś będąc największą atrakcją turystyczną wyspy – to jeden z najbardziej ufortyfikowanych regionów na świecie. Co ciekawe ten ogromny system umocnień nigdy nie został wykorzystany: alianci uznali, że zdobywanie tak silnej morskiej twierdzy nie ma militarnego sensu.
Niemieccy okupanci nie byli jednak pierwszymi, którym przyszło do głowy przekształcić wyspę w twierdzę. Wcześniej wieże obronne wzdłuż brzegów stawiali Francuzi, a jeszcze wcześniej potężne zamki na licznych skałach wznosili Normanowie. Skutkiem tych wszystkich faz militarnego budownictwa powstała wyspa, która stała się perłą każdego miłośnika fortyfikacji – jej obronne zabytki można zwiedzać całymi tygodniami.
Malownicze kompozycje kilku wybranych obiektów możecie podziwiać na zdjęciach. Ale to nie koniec; wspomnieć także wypada o kilkunastu stanowiskach archeologicznych pochodzących z czasów prehistorycznych! Znajdziemy tutaj także menhiry, dolmeny, kamienne kręgi…