Ze wszystkich stron zalewają mnie opowieści rodaków, którzy żalą się jak to wszędzie drożej, gorzej, tłumniej i hałaśliwiej. Większość z nas spędza długi weekend w mniejszych lub większych miastach kupując lody, frytki, obiady, kawy, pamiątkowe broszki i wielkie stosy rzeczy, które do niczego nie są nam potrzebne. A można przecież zupełnie inaczej…

Drewniana wieża widokowa „Joanna” znajduje się nad Jeziorem Sławskim, trzydzieści kilometrów od Zielonej Góry i zaledwie dwa i pół kilometra od wioski Lubiatów. Dojechać do niej można drogą wojewódzką nr 278, a pozostawiwszy auto na specjalnie w tym celu przygotowanym leśnym parkingu ostatnie trzysta metrów pokonamy pieszo.

Wstęp jest bezpłatny, ale wejście na wieżę wymagać będzie od nas sporego wysiłku fizycznego – przed nami 36 metrów w górę po kilkuset schodach. Zapewne niejeden turysta złapie podczas wchodzenia zadyszkę, a Ci którzy mają lepszą kondycję mogą… wejść na nią kilkukrotnie. Będzie to wyzwanie nawiązujące do wyczynu z 2021 roku kiedy to tutejszy podróżnik – Jacek Łapiński – w ciągu zaledwie trzech dni wszedł na wieżę „Joanny” aż 247 razy pokonując łącznie ponad 48 tysięcy stopni. Jaki był cel tego zadania? Pan Jacek wszedł na poziom 8611 metrów, czyli na wysokość leżącego w Karakorum słynnego szczytu K2

Wieża widokowa Joanna

Z wieży rozpościera się przepiękna panorama Jeziora Sławskiego oraz okolicznych lasów należących do Nadleśnictwa Sława Śląska. To właśnie ono było inicjatorem budowy obiektu – powstał on z okazji 70-lecia gospodarki Lasów Państwowych na tych terenach (1945-2015)

Na wieży znajdują się dwa tarasy widokowe umiejscowione na wysokościach odpowiednio 17 oraz 36 metrów. Cała wieża wraz z dachem osiąga w swoim najwyższych punkcie – w zwieńczeniu zadaszenia – 40 metrów. Niższy taras jest bardzo dobrym miejscem do odpoczynku oraz… do nabrania odwagi do dalszej drogi i ustabilizowania błędnika, który ze względu na prześwitujące częściowo ażurowe schody potrafi dokuczyć wielu odwiedzającym. Zalecam więc pewną ostrożność!

Na górnej platformie znajduje się kilka lunet obserwacyjnych – także dostępnych bezpłatnie. Na dole przygotowano stoiska do przypięcia rowerów oraz tablicę informacyjną; natomiast w pobliżu parkingu samochodowego znajduje się plac zabaw dla najmłodszych.

Czy można spędzić długi weekend w ciszy i spokoju, niedrogo i z pomysłem? Można – odwiedzając mniej oblegane miejsca. Oczywiście jeżeli wolicie Kraków, Zakopane, Sopot – w dniach największego szczytu turystycznego – i nie możecie obejść się bez gofrów z bitą śmietaną po 35 złotych za sztukę, to cóż… Każdy ma takie przyjemności, jakie sam sobie wybierze; a przecież kameralnych turystycznych atrakcji w naszym kraju jest niemal nieskończona ilość.

Dla czytelników: spodobała Ci się ta opowieść? Zrewanżuj się i postaw mi wirtualną kawę – ten sympatyczny gest zmotywuje mnie do pracy nad kolejnymi materiałami.

Chcesz zobaczyć więcej zdjęć? Kliknij znaczniki na poniższej mapie.

The Polska – więcej losowych materiałów z tej kategorii: