Jakiś czas temu Piotrek odnalazł w czeluściach internetu informację, że w Azerbejdżanie rozgrywany jest bieg terenowy (tzw. trail) w Parku Narodowym Gobustan. Niestety wszystkie dostępne tam dystanse były dla nas zbyt krótkie: najdłuższy miał nie wiedzieć czemu… 37 kilometrów. Piotrek postanowił się jednak nie poddawać, i tak długo mailowo wiercił dziurę w brzuchu tamtejszym organizatorom, że w końcu ulegli i ogłosili: 14 kwietnia 2024 roku odbędzie się także bieg na dystansie 45 kilometrów. Prawdziwy Mikro Mini Ultra Maraton! Już następnego dnia kupiliśmy bilety lotnicze.
Gobustan National Park to stosunkowo płaska półpustynna równina upstrzona gdzieniegdzie wznoszącymi się na 50-100 metrów skalnymi wyspami, leżąca około 50 kilometrów na południe od stolicy kraju – Baku. Od wschodu Gobustan sąsiaduje z mocno pokiereszowanym przez przemysł naftowy wybrzeżem Morza Kaspijskiego. Wszystkie biegi rozgrywane są na terenie tego właśnie parku narodowego; często przebiegając przez miejsca normalnie niedostępne dla osób z zewnątrz. Ze względu na starożytne petroglify wyryte na tutejszych skałach przez praprzodków park w dużej części jest także ogrodzony – i po tym właśnie miejscy mieliśmy biegać. Czujecie już zapewne ten niezwykły klimat niedostępności!
Bieg wystartował o godzinie 08:00 rano. Od samego startu towarzyszył nam przyjemny chłód, który nawet kilka godzin później – w południe – nie zamienił się w dokuczliwy upał. Tu i ówdzie mile smagał nas też wiatr wiejący z idealną prędkością: nie za mocno, i nie za słabo. Na trasie do pokonania mieliśmy zaledwie kilometrów w górę, tyle samo w dół (meta znajdowała się w tym samym miejscu co start). Pomijając kilka drobnych podbiegów trasa była typowo biegowa: bez żadnych wspinaczek, sztucznych udręczeń czy męczących i niebezpiecznych rumowisk.
Największa niespodzianka czekała na nas już na dziesiątym kilometrze biegu: WULKANY BŁOTNE !!! Wschodnia część Azerbejdżanu słynie z tych bardzo rzadkich formacji geologicznych, a jest ich tutaj aż czterysta. W porównaniu z wulkanami lawowymi nie są to duże struktury, ale nadrabiają swoją aktywnością: bąble gazu raz po raz wybuchają, wydając przy tym charakterystyczny bulgoczący dźwięk…