Chciałbym pokazać Wam dzisiaj jedną z takich właśnie dostrzegalni – smukłą, wyniosłą, wręcz strzelistą wieżę stojącą przy trasie jednej z moich licznych podróży. Dzięki uprzejmości kilku osób mogę pokazać Wam także jej wnętrze – co wcale nie jest takie łatwe do zrealizowania. Leśne dostrzegalnie są obiektami ściśle strzeżonymi i dozorowanymi, wyposażonymi w nowoczesne kamery, monitoring oraz alarmy.
Według Państwowego Gospodarstwa Leśnego „Lasy Państwowe” tego typu wież obserwacyjnych i przeciwpożarowych jest w Polsce prawie siedemset (dokładnie: 693). Pokrywają one niemal cały obszar naszego kraju i tworzą jeden z najlepiej funkcjonujących systemów przeciwpożarowych tego typu w Europie. W samym tylko 2020 roku dzięki obserwacjom prowadzonym z wież wykryto 833 pożary lasów, czyli 37 procent z 2274 wszystkich pożarów które powstały na terenie Lasów Państwowych w tym okresie.
Obecnie w Polsce wykorzystywanych jest 528 wież betonowych, 162 murowane oraz dwie… drewniane. Jeżeli ktoś z Was potrafi wskazać lokalizację tych drewnianych – proszę o kontakt!
Jeszcze kilka lat temu obserwacje z wież były prowadzone przez obserwatorów – tzw. „wieżowych”. Spędzali oni na obserwacjach kilkumiesięczne „dyżury” trwające od wiosny do wczesnej jesieni, czyli w okresie największego zagrożenia pożarowego. Co ciekawe, regulaminy nie dopuszczają nocowania na wieżach – w chwili zachodu słońca wieżowi opuszczali stanowiska obserwacyjne i schodzili na ziemię, wracając do pracy na drugi dzień. Podobne zachowanie regulaminy przewidują na wypadek burz – pomimo, iż wieże posiadają instalacje odgromowe, to muszą być one na ten czas opuszczane przez obserwatorów.
W związku z rozwojem technologii zawód „wieżowego” jest obecnie wypierana przez kamery i monitoring komputerowy. Już dziś w 43 procentach wież prowadzi się nadzór nad obszarami leśnymi w sposób w pełni zautomatyzowany. Jak podają Lasy Państwowe „odchodzenie od obserwacji prowadzonej przez człowieka na rzecz kamer TV spowodowane jest brakiem chętnych osób do pracy na tym stanowisku. Jest to praca okresowa […] prowadzona w ciężkich warunkach oraz wymagająca dużej koncentracji.”
Wieża, którą miałem okazję odwiedzić, także zakończyła już swoje funkcjonowanie z obserwatorem na jej szczycie. W połowie lipca przeszła na dozór w pełni automatyczny za pomocą umieszczonych na niej kamer wysokiej rozdzielczości. Co ważne, osoby które zajmowały się dotychczas obserwacją bezpośrednią, przeszły przeszkolenie i monitorują nadal obszary leśne, ale już za pomocą wspomnianych kamer – bez konieczności codziennego wspinania się na dostrzegalnię. Jak mówią leśnicy „jakość obrazu z kamer jest tak wyśmienita, że jesteśmy nie tylko w stanie wykrywać pożary, ale i spisywać z odległości kilku kilometrów numery rejestracyjne samochodów wjeżdżających do lasu i np. wysypujących śmieci.„
To dobre informacje, choć żal wielkiego romantyzmu jaki związany był z z funkcją obserwatorów. Zapewne w ciągu najbliższych kilku lat wszystkie wieże w Polsce zostaną wyposażone w automatyczne kamery. Wtedy zawód „wieżowego” przejdzie do annałów historii. A może zostawić choć jedną dostrzegalnię obsługiwaną przez człowieka jako żywe muzeum? Co o tym myślicie?
Zapraszam Was do krótkiego filmu pokazującego wnętrze wieży, oraz urządzenia za pomocą których „wieżowy” prowadził obserwacje i wyznaczał miejsce wystąpienia pożaru. Dziękuję także wszystkim, którzy mi tę wizytę umożliwili.
#LeśneDostrzegalnie #Dostrzegalnie #LasyPaństwowe
Foto: Andrzej Sawiński