Choć z perspektywy Europy zarówno Kambodża jak i Tajlandia znajdują się bardzo daleko, to drugi z tych krajów jest w miarę oswojony – wiemy gdzie leży (choć często ta wiedza sprowadza się do ogólnego określenia „gdzieś koło Chin i Wietnamu„), a na dodatek Tajlandia często jest także miejscem co bardziej egzotycznych wakacyjnych wyjazdów. Dużo gorzej jest z naszą wiedzą o Kambodży; ten pogrążony jeszcze do niedawna w krwawej wojnie domowej kraj znany jest dużo słabiej, i nawet o roli Czerwonych Khmerów niewielu Polaków umie powiedzieć coś więcej ponad ich nazwę naznaczoną krwią milionów pomordowanych.
W 1904 roku przeprowadzono proces wyznaczania granicy pomiędzy ówczesnymi Francuskimi Indochinami (dzisiejszy Laos, Kambodża i Wietnam) a Syjamem (dzisiejsza Tajlandia). Komisja w skład której wchodzili przedstawiciele obu stron pomimo prób nie doszła do porozumienia w kwestii wielu miejsc granicznych; i tak też było z położoną około 160 kilometrów na północ od Angkor Wat hinduistyczną świątynią Preah Vihear. W efekcie znalazła się ona na ogólnej linii granicznej, której niska dokładność pozostawiła możliwość dość luźnej interpretacji. Na mapach z 1907 roku wydanych przez Francję świątynia znalazła się po stronie Kambodżańskiej, choć zaledwie o kilkadziesiąt metrów na południe od terytorium Syjamu.
Korzystając z wybuchu II wojny światowej oraz błyskawicznej przegranej Francji z Niemcami Tajlandia (wspomniany Syjam) zajęła teren świątyni. Była to jedna z najmniejszych możliwych inwazji, gdyż wojska Tajskie musiały przesunąć się do przodu zaledwie o 800 metrów od dotychczasowej granicy. Kiedy jednak państwa Osi zostały pokonane w 1945 roku – Tajlandia dyskretnie wycofała się z zajętych obszarów, ale… z wyjątkiem samej świątyni.
W 1945 roku Francji nie udało się zatrzymać Indochin jako kolonii – wybuchła trwająca aż 8 lat tzw. I Wojna Indochińska. Jej końcowym efektem było powstanie niepodległego Wietnamu, Laosu oraz Kambodży. Kiedy wojska Francuskie wycofały się, podpisano rozejm pomiędzy wszystkimi stronami konfliktu. Jednak jeszcze w tym samym roku młode władze Kambodży podjęły próbę przejęcia przygranicznej świątyni – wydawać by się mogło, że nikomu niepotrzebnego skrawka ziemi zawierającego jedynie stare ruiny.
Niestety okazało się, że cała akcja była skazana na porażkę: teren świątyni obsadzony został przez wojska Tajlandii, które odpowiedziały ogniem i odrzuciły atakujących. Kambodża ufna w siłę międzynarodowych instytucji tam właśnie postanowiła szukać wsparcia: Międzynarodowy Trybunał w Hadze ostatecznie przyznały Preah Vihear właśnie jej. Na odejście wojsk Tajskich trzeba było jednak czekać aż do 1962 roku.
Nie był to jednak koniec sporu, a dopiero jego początek. Wraz z nastaniem w latach 70-tych reżimu Czerwonych Khmerów na terenie świątyni zbudowali oni jedną ze swoich licznych baz. Zbrodniczy reżim, który wymordował kilka milionów własnych obywateli, wspierany był przez Tajlandię – więc lokalizacja świątyni znajdującej się na samej granicy z sojusznikiem sprzyjała przepływowi broni, amunicji oraz pieniędzy; u podnóży klifu szkolono także nowe komunistyczne oddziały. Ze względu na oddalenie od centrum Kambodży Czerwoni Khmerzy rządzili świątynią aż do końca 1998 roku. Kiedy lojalne względem nowego demokratycznego rządu wojska wkroczyły w końcu na teren świątyni Preah Vihear, Tajskie oddziały zablokowały jedyną drogę prowadzącą na szczyt góry wskazując, że owszem – Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości przyznał świątynię Kambodży – ale tereny wokół niej nadal mają status nieunormowany.
Cały artykuł TUTAJ