Koszty podróżowania

Wyprawa 040: Arabia Saudyjska cz.6 – Ile kosztuje podróż do Arabii Saudyjskiej?

Do Arabii Saudyjskiej przyleciałem z Indii, z New Delhi z przesiadką w Omanie. Powrót do Polski natomiast przebiegał trasą Medina (Arabia) – Istambuł (Turcja) – Budapeszt (Węgry) – Warszawa (Polska). Ze względu na część lotów przebiegających tanimi liniami przesiadki zapewniły mi bardzo atrakcyjną cenę końcową: 850 pln.
Read More

Wyprawa 001: Antarktyda cz.9 – Ile kosztuje podróż na Antarktydę?

Dojazd to najdroższy składnik takiej wyprawy. Na Antarktydę najwygodniej dopłynąć specjalnym statkiem „podróżniczym” w ramach wielu odbywających się każdego roku wypraw. Takie podróże organizuje kilka wyspecjalizowanych firm. Czarterują one statki wraz z załogami – znajdziecie je bez problemu w sieci. Oczywiście można…
Read More

Wyprawa 033: Chorwacja cz.5 – Ile kosztuje podróż do Chorwacji?

Ile kosztuje kilkudniowy wyjazd do Chorwacji? Czy warto? Zapraszam Was na krótkie podsumowanie jesiennej, błyskawicznej wyprawy – wszystkie koszty od A do Z.
Read More
1 2

Koszty podróżowania

Po ile ta wycieczka? To jedno z najczęstszych pytań zadawanych przed wyruszeniem w jakąkolwiek podróż. Zanim przysłowiowy Zenek i Grażynka wyruszą w trasę by przeżyć przygodę życia, ich wrodzona ciekawość każe im zapytać z posiadania jak wielu przedmiotów codziennego użytku będą musieli zrezygnować, by zobaczyć na własne oczy to, co mogliby obejrzeć w telewizorze. 

Zacznijmy więc może od najdroższej wyprawy mojego życia, czyli od Antarktydy. Kosztowała mnie ona ówczesną równowartość nowego samochodu osobowego – takiego prosto z salonu (to był 2014 rok) Całe szczęście samochodu raczej klasy średniej niż wyższej. Wyjazd na najdalszy kontynent zamknął się w kwocie 34 tysięcy złotych. Antarktyda jednak MUSIAŁA kosztować słono, bo taka już jest natura tak niedostępnych miejsc. Pocieszające było to, że po powrocie z Antarktydy wszystkie inne wyjazdy wydawać się Wam będą już zawsze tylko tanie. Niebagatelne znaczenie ma także fakt, że podczas tego wyjazdu nie da się wydać nic więcej – dlatego, że nie ma tam sklepów!

Drugie miejsce na liście moich rekordowych kosztów zajmuje Tanzania. Wyprawę tę odbyłem wiosną 2021. Za wyjazd do tego kraju w Polsce mógłbym kupić nową lodówkę, telewizor 55 cali, pralkę, zamrażarkę – i jeszcze trochę by zostało. Nie będę wdawał się tutaj w szczegóły czemu Tanzania okazała się tak droga – ciekawskich zapraszam do przeczytania odpowiedniego wpisu. Tych wydatków też jednak nie żałuję, bo co się zobaczy – to się „nieodzobaczy”.

Na drugim biegunie cen są wyjazdy bliskie, choć czasem wcale nie mniej egzotyczne: Kazachstan, Białoruś, Ukraina, Albania. I nie mówię, że nie można tam stracić fortuny – wszędzie można. Ale nastawiając się na podróż a nie na luksusy, na zwiedzanie a nie leżakowanie – można zrobić to w bardzo przystępnej cenie. Jednych może zaskoczę, innych pewnie nie – ale także bardziej odległe kraje można zwiedzić w rozsądnym wymiarze finansowej kary. Dziesięć dni w Gambii zmieściłem w 3500 złotych (w 2018 roku), z czego 2000 złotych kosztowały same bilety lotnicze. Indie – gdy już dolecicie – potrafią być prawie darmowe. I tak dalej, i tak dalej…

W podróżach nie jestem ani rozrzutny, ani przesadnie oszczędny. Myślę, że zajmuję pozycję „złotego środka” – potrafię wydawać mało – tnąc standardy hoteli w których się zatrzymuję – a jednocześnie wydać dużo, gdy wymaga tego sytuacja. W podejmowaniu trudnych decyzji finansowych kieruję się zasadą: przecież nigdy więcej mnie już tutaj nie będzie. Jeżeli można coś zwiedzić, to należy to zrobić.

Zdaje sobie sprawę z tego, że dział „koszty podróżowania” jest bardzo niekompletny. Z kilkudziesięciu odbytych podróży wciąż udało mi się podsumować koszy zaledwie kilku z nich. Ale jak zawsze obiecuję poprawę. Gdy tylko stracę pracę, albo zawalę życie towarzyskie – od razu to wykorzystam by nadrobić zaległości.

Ocena podróży

Przy okazji sumowania kosztów podróży postanowiłem także oceniać każdą z nich. W tym celu stworzyłem autorski system, który umożliwia mi porównanie kolejnych wyjazdów. System składa się z sześciu ocen cząstkowych, których suma daje ostateczną ocenę wyjazdu wyrażoną w procentach.

Egzotyka – czyli ocena jak bardzo egzotyczne jest miejsce które odwiedziłem. Trzeba pamiętać, że jest to element oceniany z punktu widzenia mieszkańca Europy: dla mnie kraje arabskie są egzotyczne, choć dla ich mieszkańców zapewne wcale tak nie jest. Czym bardziej w danym kraju jest dziwnie, tym bardziej egzotycznie. Wiąże się to często z odległością, choć nie zawsze jest to wiążąca zależność.

Bezpieczeństwo – bardzo ważny element, zwłaszcza dla mniej doświadczonych podróżników. Strefa komfortu każdego z nas jest inna, moja wraz z odbytymi podróżami znacznie się rozszerzyła. Wychodzę z założenia, że ludzie na całym świecie z gruntu są dobrzy i jeżeli nie nadepnie się im na odcisk, to nic złego się nie stanie. W sytuacjach niepewnych zwykle wystarczy uśmiech. Niestety są na świecie miejsca, gdzie ani uśmiech, ani doświadczenie nie pomogą – wtedy przydaje się prawidłowa ocena sytuacji i szybkie nogi.

Przyroda – góry, lasy, wybrzeża. To, co stworzyła natura, urzeka mnie w podróżach bardziej niż dzieła będące wynikiem działań człowieka. Mam oczywiście swoje gusta, z którymi nie każdy się zgodzi – czasem wystarczy jeden element, by ta ocena poszybowała w górę. Ale bywa i tak, że tysiące hektarów równo posadzonego lasu nie zrobią na mnie żadnego wrażenia. Ocenianie przyrody to trochę jak porównywanie obrazów znanych malarzy: który ładniejszy? Decydować musicie duszą, a nie umysłem.

Łatwość wyprawy – o tym wskaźniku decyduje sporo czynników: odległość jaką mamy do pokonania, biurokracja, niezbędne do wyjazdu dokumenty czy zezwolenia. Przykładowo do Tajlandii można dostać się łatwo, choć jest stosunkowo daleko – wsiadamy po prostu w samolot i wysiadamy na miejscu. Ale by wybrać się do Arabii Saudyjskiej czy Indii trzeba uzyskać wizę (wprawdzie udzielaną automatem, ale sam proces składania wniosku jest już dość skomplikowany) Najłatwiej oczywiście pojechać do naszych najbliższych sąsiadów; są jednak takie miejsca na świecie, gdzie organizacja wyjazdu to prawdziwy tor przeszkód. Pomimo tego mam nadzieję, że kiedyś dotrę do wszystkich krajów świata…

Ekonomia wyprawy – ważny element, bo choć dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, to bez nich dojechać się praktycznie nigdzie nie da. Na koszty wypraw składają się bilety lotnicze, ceny noclegów, ceny lokalnego transportu i życia. Czasem jest tanio, a czasem zaskakująco drogo. Na przykład do Izraela dolecieć można bardzo tanio, za to egzystencja w tym miejscu przypomina horror: pamiętam, jak nocując w Tel-Awiwie za parking samochodowy na noc zapłacić musiałem więcej, niż w Polsce kosztuje doba w hotelu ***

Za każdy z tych pięciu elementów można uzyskać 1-5 gwiazdek. Sumaryczna ocena waha się więc pomiędzy 5 (minimum) a 25 (maksimum) punktów. Przekształcając tę sumę na procenty otrzymujemy wynik – ale to jeszcze nie koniec.

BONUS – to specjalny wskaźnik, który mówi o tym, jak bardzo mi osobiście podobał się wyjazd. Ta ocena jest absolutnie subiektywna, niepowiązana z niczym. To ocena, którą wystawiają moje wspomnienia. To trąba zachwytu, skowyt duszy, zew przygody. Tutaj także wystawiam ocenę w skali 1-5, ale punkty dodawane są do końcowego wyniku wprost jako procenty. Każda gwiazdka w poprzednich ocenach cząstkowych ma siłę 4 procent (100/25), natomiast każdy punkt bonusu to tylko jeden procent.

Przeglądając moje oceny wypraw pamiętajcie, że tak czy inaczej – te oceny to tylko subiektywna matematyka. Nie sposób obiektywnie podsumować jakiegoś kraju za pomocą cyfr i liczb. Przyjmujcie więc wyniki z pewnym dystansem – każdy z nas jest inny, i Wasze oceny mogą być zupełnie inne.

Gwiazdki

W celu graficznej prezentacji wyników przydzielam także „gwiazdki”. Ich ilość zależy od liczby punktów procentowych:

*  20-40 punktów

** 41-50 punktów

*** 51-65 punktów

**** 66-79 punktów

***** 80 i więcej punktów