Antarktyda

Lata mijają, a mi wciąż trudno jest w to uwierzyć: Antarktyda była moją pierwszą podróżniczą wyprawą w życiu. Byłem oczywiście wcześniej na wczasach w Bułgarii (w szkole średniej), na koloniach na Węgrzech (w podstawówce) oraz na wycieczce szkolnej w Wenecji. I raz nawet pojechałem na kilka dni do Chorwacji. Podczas tych „podróży” nic nie wskazywało na to, że wkrótce zostanę podróżnikiem…

Przylądek Horn

Podróż 001: Chile cz.2 – Przylądek Horn i inne kłopoty

Dziesięć lat temu stojąc na pokładzie statku Akademik Siergiej Wawiłow patrzyłem na Przylądek Horn. To miejsce, które przez setki lat budziło grozę marynarzy...
Read More

Wyprawa 001: Antarktyda cz.8 – Dlaczego z czytaniem książek nie ma żartów?

Wsiedliśmy na okręt i popłynęliśmy na Antarktydę. „Plum tralala chlapie fala, po głębinie statek płynie” – ten wiersz znają wszyscy, którzy w 1988 roku kupili komiks „Kajko i Kokosz”. Zaraz po wypłynięciu z argentyńskiego portu w Ushuaia na naszym statku zarządzono ćwiczenia ewakuacyjne…
Read More

PUB: Wyprawa 001: Antarktyda cz.7 – ziemia niczyja?

Najbardziej odległy, posępny i niegościnny ze wszystkich kontynentów naszej planety. Ostatni odkryty przez człowieka duży ląd – po raz pierwszy dostrzeżony zaledwie dwieście lat temu – w 1820 roku.
Read More

Wyprawa 001: Antarktyda cz.9 – Ile kosztuje podróż na Antarktydę?

Dojazd to najdroższy składnik takiej wyprawy. Na Antarktydę najwygodniej dopłynąć specjalnym statkiem „podróżniczym” w ramach wielu odbywających się każdego roku wypraw. Takie podróże organizuje kilka wyspecjalizowanych firm. Czarterują one statki wraz z załogami – znajdziecie je bez problemu w sieci. Oczywiście można…
Read More

PUB: Wyprawa 001: Antarktyda cz.6 – Wędrówki Kontynentów

W pięciu poprzednich odcinkach mojej opowieści o wyprawie na Antarktydę opowiadałem Wam o tym jak na nią dotrzeć, ile kosztuje taka wyprawa, oraz pokazywałem jej surowe piękno. Czas powoli żegnać się z tym najbardziej oddalonym od cywilizacji kontynentem. Żeby jednak nasza opowieść była kompletna wypada powiedzieć także trochę o przeszłości, a także o przyszłości tego...
Read More

Wyprawa 001: Antarktyda cz.5 – Paradise Bay

Zatoka Paradise Bay to jedno z najbardziej fantastycznych miejsc nas całym kontynencie. Pokażę Wam dziś widoki, które powodują że dywany same się zawijają, niedźwiedzie znoszą jajka a chomiki układają wiersze. Oto nie biorąca jeńców zatoka Paradise Bay. Trzymajcie się swoich kciuków!
Read More

Maratony Świata #001: Antarktyda cz.4 – Antarctica Marathon 2014

Czas w końcu wyjaśnić w jakim celu pojechałem na najdalszy kontynent. Wszak nie jest to miejsce, które odwiedza się na co dzień. Otóż na Antarktydę pojechałem przebiec tam… maraton.
Read More

Podróż 001: Antarktyda cz.3 – Szetlandy Południowe

Z każdą godziną Antarktyda zbliżała się do nas coraz bardziej. W końcu ujrzeliśmy brzegi dzikiego archipelagu wysp - to były Szetlandy Południowe...
Read More

Podróż 001: Antarktyda cz.2 – Cieśnina Drake’a

Antarktyda leży w odległości nieco ponad tysiąca kilometrów na południe od przylądka Horn. Tym co rozdziela oba te miejsca jest legendarna Cieśnina Drake’a…
Read More

Podróż 001: Antarktyda cz.1 – Ushuaia i kraniec świata

Ushuaia to najbardziej na południe położone miasto naszej planety. To także miejsce, z którego startuje większość ekspedycji udających się na Antarktydę...
Read More

Pewnego dnia przy piwie rozmawiałem z przyjacielem, który właśnie wrócił z maratonu w Japonii. Opowiadał o wyjeździe do Tokio, o starcie w maratonie, o podróży. Patrzyłem na niego z szeroko otwartymi oczami – jak to tak? Normalny człowiek może sobie wsiąść w samolot i tak po prostu polecieć sobie na drugi koniec świata? Tak swobodnie, jakby szedł do sklepu czy do fryzjera? Na kraniec świata, aż za mapę Europy – tam, gdzie ocean przelewa się poza krawędź dysku? Każdy może sobie polecieć, a potem wrócić – i siedząc przy piwie na wrocławskim rynku opowiadać o tym?

Krzysiek w dziesięć minut został moim guru. Poprosiłem go, by – gdy znowu będzie się gdzieś wybierał – koniecznie do mnie zadzwoni. Chętnie się z nim wybiorę na jakąś wyprawę by skorzystać z jego opieki i doświadczenia.

Ta niepozorna prośba zdecydowała o moim życiu. Krzysiek zadzwonił do mnie po niecałym roku:

Michał, jest wyprawa na maraton – jedziesz? No pewnie, że jadę, dzięki że pamiętałeś! A dokąd?

Odpowiedź mnie zmroziła:

Na Antarktydę, wyjazd za pięć miesięcy. Zwolniło się jedno miejsce, ale decyzję musisz podjąć dziś.

Podjąłem tą decyzję w terminie.

Dzięki tej decyzji, oraz jej konsekwencjom zobaczyłem miejsca, o których istnieniu nie zdawałem sobie wcześniej sprawy. Przepłynąłem na statku Cieśninę Drake’a, choć był to mój pierwszy rejs statkiem w życiu. Spoglądałem na niebo południowej półkuli oniemiały ciemnością nocy, która możliwa jest tylko w miejscu tak ekstremalnie oddalonym od siedzib ludzkich i świateł cywilizacji. I choć mój światopogląd podczas tej podróży nie runął w gruzy, to zaczął się kształtować w zupełnie sposób.

Na Antarktydzie złapałem jakąś bakterię, z której nie udało mi się wyleczyć. Bakterię podróży, która z chłopaka lubiącego beztroskie dyskoteki i bieganie po krajowym podwórku – zrobiła podróżnika. Ta bakteria dość długo pozostawała w ukryciu, inkubowała, mutowała, zarażała w tajemnicy komórki… Ale gdy już uderzyła, to zrobiła to z całą mocą. Dwa lata później pojechałem na swoją drugą wyprawę – także przełomową – do Iranu.

Niby wszystkiego w życiu należy próbować stopniowo. Lepiej nie skakać od razu na głęboką wodę, tylko najpierw sprawdzić patykiem głębokość jeziora. W moim przypadku było inaczej; na czterdzieste urodziny zrobiłem sobie prezent – spróbowałem przypadkiem czegoś, co nigdy mnie nie interesowało i nie pociągało.  I skończyło się tak, jak się skończyło – zostałem podróżnikiem.

Polecam Wam robienie rzeczy, których nie znacie i których nigdy nie próbowaliście. Nie sztuka robić to, o czym wiecie, że to lubicie. W ten sposób niczego nowego nie odkryjecie. W życiu trzeba robić rzeczy, których się jeszcze nie spróbowało.

#Antarktyda

Chcesz zobaczyć zdjęcia z wyprawy na Antarktydę? Kliknij znaczniki na poniższej mapie.