Dla wielu osób to co teraz napiszę będzie obrazoburcze, ale nie wiem czy lubię Hiszpanię. Wiem, że to niesprawiedliwe – by krytykować jakiś kraj za to, że jest poukładany, posprzątany i po prostu łatwy do zwiedzania. Ktoś skomentuje: przecież niczego tutaj nie brakuje; są tysiące zabytków, kultura, kolory. Jest sięgająca tysięcy lat wstecz cywilizacja z którą ciągle coś się działo – mało tego: to wiele przenikających się cywilizacji! A jednak… sam nie wiem… nie poczułem „tego czegoś”.