Każdy dobrze wychowany zamek ma swoją legendę. O złośliwym duchy, o włóczącej się nocami po murach białej damie, o podłym władcy zamkniętym w piwnicach. W każdej takiej legendzie jest – zgodnie z popularnym przysłowiem – trochę prawdy.
Czym w rzeczywistości jest legenda o złym Popielu i dobrym Piaście Kołodzieju? To tzw.mit założycielski – czyli legenda mająca za zadanie uprawomocnić władzę nowych dynastii w oczach poddanych.
Pierwsza linia kolejowa powstała w Anglii w 1825 roku. Wynalazek który zrewolucjonizować miał wkrótce światowy transport przyjął się błyskawicznie. Zaledwie 20 lat później istniała już kolej Warszawsko-Wiedeńska, pięć lat później z Berlina można było pociągiem dojechać przez Wrocław aż do Krakowa, a kolejna linia połączyła także Poznań ze Szczecinem. Nowe połączenia kolejowe powstawały w całej...
W romansach pokazywali piękno Afryki. I nasza Lucy na taką właśnie Afrykę była przygotowana. Zapierające dech w piersiach wschody słońca, zwierzęta noszące w trąbach kwiaty, piękni młodzieńcy o muskularnej budowie – przepełnieni męskością i czcią do kobiet.
Nie wiem czemu wszyscy wędrują na Kilimandżaro, skoro obok jest o wiele piękniejszy wulkan Mount Meru. Tanzania to przecież nie tylko najwyższy szczyt Afryki!
Czy zjadł Was kiedyś krokodyl? Skoro czytacie te słowa, to pewnie nie. Dla mnie Tanzania przygotowała 6-metrową bestię, która stanęła na mojej drodze i czekała...
Dla większości to zadziwiające, ale Tanzania ma niezwykły Polski akcent. Są nim polskie cmentarze w Kinondoni, w Dar es Salaam, w Bigwa, w Kondoa i w Tangeru…
Jak się okazuje Tanzania nie jest miejscem odwiedzanym wyłącznie przez turystów z Polski. Przylatują tutaj zimować także nasze bociany! Długą drogę pokonują…
Kilkanaście milionów lat temu tereny południowej Polski pokrywało płytkie, ciepłe morze. Były to czasy wzmożonej działalności tektonicznej – pod wpływem dryfu kontynentów wypiętrzały się właśnie Alpy i Karpaty, a na terenach dzisiejszych Węgier wybuchały wulkany.
Wnętrze jest absolutnie puste, i to w takim stopniu, że ewentualny „kolekcjoner” musiałby na pamiątkę wynieść ze środka byłego kościoła albo piach, albo kamienie…