Podróż 056: Finlandia cz.1 – Cmentarz dla zwierząt

W filmie „Kochaj albo rzuć” bohaterowie Polskiej epopei komediowej „Sami Swoi” – Kargul i Pawlak – odwiedzają Amerykę. Jedną z najbardziej zapadających w pamięci scen jest ta, gdy znajdują oni piękny cmentarz, który okazuje się… cmentarzem dla zwierząt. To dzięki takim właśnie scenom cała Polska śmiała się z Ameryki – dziwnego kraju, w którym nie dość, że ludzie mają różne kolory skóry, to jeszcze zwierzęta mają własne cmentarze. Podobny cmentarz spotkałem przypadkowo na jednej z moich wypraw – całkiem blisko naszego kraju…

Finlandia, cmentarz dla zwierząt

Na cmentarz przeznaczony dla zwierząt – psów, kotów, gryzoni oraz ptaków – natrafiliśmy podczas niedawnego wyjazdu do Finlandii. Pokonując monotonne dziesiątki kilometrów drogą wijącą się wśród gęstych lasów, w pewnym momencie naszą uwagę przykuła słoneczna polana pokryta niezwykłymi nagrobkami. Coś mignęło pomiędzy drzewami i wiedzieliśmy, że musimy zawrócić.

Zanim wyhamowaliśmy samochód z astronomicznej prędkości 80 km/godzinę (taka jest dozwolona prędkość na większości dróg w Finlandii poza miastami) – polana została za nami. Jednak cofnięcie się do najbliższego zjazdu i krótki spacer opłaciły się: znaleźliśmy się w miejscu, w których pochowano kilkaset domowych zwierzątek.

Z tablicy informacyjnej znajdującej się przy wejściu na cmentarz dowiedzieliśmy się, że pochówek zwierząt jest bezpłatny, a nad miejscem ich spoczynku nadzór sprawuje lokalna gmina. Każdy mieszkaniec może bezpłatnie urządzić tutaj pogrzeb swojego pupila. Samodzielnie należy wykopać grób, złożyć w nim zwierzaka, zasypać, oraz odpowiednio „udekorować” oznaczając miejsce jego spoczynku.

Każdy może dowolnie wybrać miejsce pochówku, jednak groby należy stawiać obok już istniejących grobów tak, by z grubsza zachować harmonię geometryczną cmentarza – oraz by uniknąć powstawania niewykorzystanych, pustych przestrzeni.

Finlandia, cmentarz dla zwierząt

Zwierzęta mogą zostać pochowane zarówno po ich skremowaniu, jaki i w pierwotnej postaci. Jak głosi regulamin mogą zostać złożone w ziemi: w trumnie, w kartonie, lub owinięte w płótno. Zabronione jest wykorzystywanie materiałów sztucznych takich jak worki foliowe czy plastikowe torby i skrzynie.

Po odpowiednim czasie, gdy ziemia usypana nad grobem osiądzie, właściciel zwierzaka zobowiązany jest dokończyć grób – stawiając np. kopczyk, pomnik, oznaczając lokalizację choćby kamieniem. Mile widziane są tabliczki zawierające imię zwierzaka wraz z datą jego urodzin i śmierci. Regulamin sugeruje, by grobów zwierząt nie dekorować krzyżami; jest to jednak tylko prośba – jak widzicie na zdjęciach, wiele osób nie stosuje się do tego zalecenia.

Obowiązuje wymóg, by zwierzęta o wadze powyżej 40 kilogramów spoczęły w grobie o głębokości 1 metra, natomiast mniejsze zwierzaki można chować w grobach o głębokości pół metra. Większość grobów stanowią groby psów, na drugim miejscu znajdują się domowe koty. Znaleźliśmy zaledwie kilka innych zwierzątek: dwa ptaszki, jaszczurkę, królika oraz prawdopodobnie kucyka.

Finlandia, cmentarz dla zwierząt

Na końcu regulaminu cmentarza znajduje się pouczenie, że zwierzęta domowe mogą być grzebane także na prywatnych podwórkach właścicieli oraz w przydomowych ogrodach, jednak zasady takiego pochówku regulują już lokalne przepisy prawa – różne dla różnych gmin.

Cmentarz ma powierzchnie około pół hektara, i leży na nim mniej więcej pięćset, może siedemset zwierząt. Groby są pomysłowe, kolorowe, często ozdobione dziecięcą ręką. Ale to już zobaczyć możecie – i ocenić – na zdjęciach.

Uwaga

Odwiedzając mój blog wspierasz istotę białkową. Moje opowieści powstają bez pomocy bzdur generowanych przez AI. Opowiadam wyłącznie o miejscach do których dotarłem samodzielnie – nie są to więc automatyczne, wyimaginowane, generatywne treści o smaku informacyjnej papki zalewające dzisiejsze media. Zastosowanie AI w dziennikarstwie to koniec sensu istnienia tego zawodu.

Chcesz zobaczyć więcej zdjęć? Kliknij znaczniki na poniższej mapie.

Cmentarze – więcej losowych materiałów z tej kategorii:

Finlandia – więcej losowych materiałów z wyprawy: