Minęły niemal cztery lata od naszego kilkuosobowego, wspólnego wyjazdu do Kuwejtu. Spędziliśmy tam kilka rekordowo aktywnych dni – czego ukoronowaniem jak zawsze był udział w maratonie. Podsumowanie kosztów – to, które teraz czytacie – po tak długim okresie czasu ma już wyłącznie wartość statystyczną. Dziś ceny są już zupełnie inne, a i cały świat też jest inny. Bardziej trwałą wartość ma jedynie moja ocena tego wyjazdu – ta nie przeminie wraz z inflacją.

Podróż do Kuwejtu

Do Kuwejtu pojechaliśmy w cztery osoby, co jest chyba optymalną liczebnie grupą – cztery osoby to zarówno pełny samochód, jak i cenowo najbardziej przystępna możliwość wynajmu hotelu / apartamentu. Dzięki temu wiele naszych kosztów zostało podzielone właśnie na czworo.

Bilet lotniczy – 1329 pln / 1 osoba

W roku 2019 można było jeszcze w miarę bezpiecznie układać „karkołomne” plany połączeń lotniczych. By minimalizować koszty lecieliśmy skomplikowaną trasą: Warszawa – Wiedeń – Stambuł – Kuwejt – Stambuł – Wiedeń – Warszawa. Dziś, w po-covidowych realiach na taką komplikację bym się chyba już nie zdecydował – nawet za cenę oszczędności. Cóż, obecnie na oszczędności (związane z ryzykiem) mnie po prostu nie stać.

Ubezpieczenie – 42 pln / 1 osoba

Opłata startowa w maratonie – 341 pln / 1 osoba

Hotel – 1169 pln / 4 osoby

Nasz hotel był z kategorii tanich. Korzystaliśmy z dwóch noclegów (z opcją wczesnego zameldowania dzień wcześniej). W Kuwejcie przebywaliśmy trzy pełne dni, ale pierwszą noc zdecydowaliśmy się spędzić na pustyni we własnym zakresie. W hotelu mieliśmy wynajęty duży apartament z dwoma sypialniami, koszt dzielony na wszystkich uczestników wyjazdu wyszedł więc 292 złote (po 146 pln / noc) – myślę, że była to jak najbardziej akceptowalna cena. 

Z ciekawości sprawdziłem jakie ceny obowiązują dziś w tym hotelu. Po czterech latach za ten sam apartament zapłacić trzeba 1750 złotych – czyli w przeciągu kilku lat hotel podrożał o 50 procent…

Podróż do Kuwejtu

Wynajem auta – 576 pln / 4 osoby

Wynajem samochodu był szybki, tani i podróżniczo niezbędny. Dzięki własnemu pojazdowi mogliśmy w miarę dowolnie podróżować nie tylko po mieście Kuwejt, ale i po całym kraju. Jak przeczytacie w artykule pt. „Zagubiona Autostrada” samochód w Kuwejcie to podstawa. Niestety nie udało mi się odtworzyć kosztów tankowania – informacja o tym, ile zużyliśmy paliwa – zaginęła. Ale pamiętam, że było bardzo tanie. 

Wyżywienie – 150 pln / 1 osobę

Nie pamiętam już także składowych kosztów wyżywienia. Wydaje mi się, że w hotelu nie było śniadań, ale tego też nie jestem na sto procent pewien. Myślę, że jedząc ekonomicznie w tych wykazanych 150 złotych się zmieściłem. Jedliśmy to tu, to tam – głównie jedzenie uliczne.

Łączny koszt: 2300 złotych / 1 osobę

Trzeba przyznać, że pomimo oszczędności oraz ekonomicznych uwarunkowań (podział kosztów na cztery osoby) wyszło drogo. Dziś wyszłoby jeszcze drożej, więc ciesze się, że Kuwejt mam już za sobą.

Kuwejt, Kuwait City

W odróżnieniu od przypominania sobie kosztów wyjazdu samo wystawienie oceny podróży jest dla mnie o wiele łatwiejsze. Kuwejt niczym mnie nie ujął, i gdybym miał tam kiedyś wrócić – to chyba tylko w sytuacji, gdyby zapewniono mi dostęp do miejsc, do których ze względu na przepisy wejść nie mogliśmy. Chciałem odwiedzić np. składowisko zniszczonych czołgów Irackich – nie było to możliwe. Planowaliśmy także pojechać na wyspę Bubijan – co ze względu na znajdujące się tam bazy wojskowe… także okazało się niemożliwe. Kuwejt nie jest więc w moim przekonaniu miejscem, do którego miałbym po co wracać. Jak to się mówi: „przynajmniej na ten moment”.

Egzotyka – 2/5

Niestety Kuwejt poza tym, że jest krajem muzułmańskim (a więc dla nas zawsze w jakiś sposób kulturowo jest egzotyczny) to żadną inną egzotyką w mojej ocenie nie jest. Nawet pustynia jest z rodzaju tych najbardziej nieciekawych – w dużym stopniu kamienista. Nie ma gór, nie ma rzek, nie ma dżungli… a o wybrzeżu Zatoki Perskiej mogę powiedzieć tylko tyle, że jest. Ocenę mogłaby podbić nieco wyspa Bubijan – ale jak już pisałem powyżej, jest to obszar zamknięty.

Bezpieczeństwo – 2/5

To nie jest tak, że w Kuwejcie jest niebezpiecznie. Problemem jest jednak niewielka powierzchnia kraju, w związku z czym strefy nadgraniczne (z Irakiem i Arabią Saudyjską) mocno ograniczają możliwość swobodnego podróżowania. To zaś generuje problemy – zwłaszcza, że kraj obfituje jeszcze w wewnętrzne obszary zamknięte związane z przemysłem wydobywczym. Biorąc to pod uwagę (przy moim sposobie zwiedzania) dość łatwo jest wpaść w kłopoty. Nie chcę w tym miejscu budować atmosfery zagrożenia – w Kuwejcie z pewnością nie spotka Was nic niemiłego, jeżeli tylko będziecie siedzieć „w mieście”. Ale ogólnie podróżowanie na własną rękę może być tutaj kłopotliwe.

Podróż do Kuwejtu

Przyroda – 1/5

Pustynia jest pełna piasku i kamieni. A Zatoka Perska pełna słonej wody. I tyle.

Łatwość wyprawy – 3/5

Trzeba się trochę nalatać, żeby dolecieć do Kuwejtu. Chociaż może już są lepsze loty – nie sprawdzałem. Na miejscu jest łatwo, zwłaszcza gdy ograniczymy się tylko do Kuwait City i nie szukamy atrakcji poza terenem zabudowanym. Szczegółowe wyjaśnienie znajdziecie powyżej.

Ekonomia wyprawy – 2/5

Wyszło drogo, a przecież wszystko robiliśmy ekonomicznie; nawet pomimo tego, że byliśmy w cztery osoby. Ponad dwa tysiące złotych za cztery dni (z czego trzy spędzone na miejscu) to jednak nie jest cena, która potrafi namówić do wyjazdu.

Bonus – 1/5

Zadałem sobie pytanie: czy chciałbym wrócić jeszcze kiedyś do Kuwejtu? I odpowiedziałem sobie bez chwili wahania: nie widzę takiej potrzeby.

Koszty Podróżowania – więcej losowych materiałów z tej kategorii:

Chcesz zobaczyć więcej zdjęć? Kliknij znaczniki na poniższej mapie.

Kuwejt – więcej losowych materiałów z wyprawy: