Wielu osobom wydaje się, że doskonale wiedzą gdzie znajduje się środek Polski: w położonej kilkadziesiąt kilometrów na północ od Łodzi gminie Piątek. Ja też tak myślałem; przecież stoi tam nawet okolicznościowy pomnik „Geometryczny Środek Polski”. Fajnie, ale problem w tym, że nie jest to prawda. Ten środek nie jest środkiem Polski.

Ta historia zaczęła się jak wiele innych… przypadkiem. Wiosną 2022 roku jechałem samochodem i zauważyłem przydrożny znak: „Piątek. Geometryczny środek Polski”. Wjechałem do centrum miasteczka i pośrodku malutkiego rynku zobaczyłem pomnik. Zaparkowałem auto na pobliskim Orlenie, i z hot dogiem w garści poszedłem zwiedzać. Zaskoczyło mnie, że metalowy pomnik sprawiał wrażenie zaniedbanego, wypłowiałego, podgryzionego w wielu miejscach rdzą. Skwer także sprawił na mnie wrażenie „zmęczonego życiem”. Stoją tu jeszcze dwie drewniane rzeźby, pamiątkowy kamień, ławeczki i lekko przechylone maszty na trzy flagi.

O tym, że – mimo wszystko – jestem we właściwym miejscu utwierdził mnie napis widniejący na cokole pomnika: „Geometryczny środek Polski”.  A więc to tu. Podjechali jacyś rowerzyści – dalekodystansowi, bo z bagażami. Zrobili pamiątkowe zdjęcia i zadowoleni wyruszyli w dalsza trasę. Pamiętam, że byłem trochę zdziwiony: mieć na rynku taki mega hit – środek kraju – i tak go zaniedbać? Coś tu mi nie grało.

Na rynek w Piątku wróciłem rok później. Dziś już wiem, że stojący tutaj pomnik nie jest (i nigdy nie był) środkiem Polski. Postawiony w 1976 roku pomnik ma znaczenie turystyczne, ale jest nieprawdziwy pod względem treści, którą reprezentuje. Kiedy w 1966 roku na wniosek oddziału PTTK w Łęczycy zlecono wyznaczenie „środka Polski” ze skomplikowanych wyliczeń wyszło, że środek ten – zgodnie z podejrzeniami – rzeczywiście znajduje się w leżącej w centralnej Polsce gminie Piątek. Jednak wcale nie na środku tutejszego rynku, tylko nieco ponad trzy kilometry dalej: na skrzyżowaniu dróg prowadzących z Piątku do Balkowa i z Goślubia do Łubnicy.

Przypomniał mi się stary, brodaty dowcip:

Idzie mężczyzna ulicą; jest już noc, ciemno, ale droga co jakiś czas oświetlona jest latarnią. Patrzy, a pod jedną z latarni stoi kobieta i czegoś szuka. Podchodzi zaciekawiony i pyta: Czego Pani szuka? Zgubiłam klucze do domu i ich szukam. A to może Pani pomóc? Tutaj gdzieś Pani wypadły? Ależ nie, nie! Wypadły mi tam dalej! Ale tutaj oświetlone to łatwiej szukać.

I tak jest z tym pomnikiem. Wprawdzie to nie tu, ale wygodniej postawić pomnik.

Przyjechałem do wioski, w której znajduje się prawdziwy środek Polski. Jadę powoli poboczem i szukam jakiejś wskazówki, strzałki, tablicy – czegokolwiek. Nie ma jednak żadnego oznaczenia. Szukając pomocy wchodzę do zakładu wulkanizacyjnego; pytam sympatyczną panią:

– Dzień dobry. Czy mogłaby mnie Pani poratować? Szukam tego słynnego środka Polski.

Pani przygląda mi się przeciągle.

– Niech Pan idzie za mną.

Przechodzimy na drugą stronę podwórka.

– Widzi Pan, o tam daleko? Ten pomarańczowy wysoki dom? Tam, pomiędzy tujami?

– Tak, widzę. To tam?

– Nie. Ale jak tam Pan tam pojedzie, to obok stoi taki biały, niski dom. To tam Pan znajdzie.

– Dziękuję za pomoc. A niech mi Pani powie: ten środek Polski to pewnie wszyscy ciągle oglądają. Właściciele nie pogonią mnie kijem?

– A to już niech Pan pyta gospodarzy.

Na rynku w Piątku geometryczny środek Polski – tak ładnie uświetniony pomnikiem – nigdy się nie znajdował. W 1966 wyliczono, że znajduje się on trzy i pół kilometra dalej. Niby blisko, ale skoro pomnik uświetnia kartograficzne miejsce, to robi to dużą różnicę. No bo (i tak, wiem, nie zaczyna się zdania od „bo”) wyobraźcie sobie np. zwiedzanie miejsca upadku meteorytu w rezerwacie Morasko kilka kilometrów dalej – na rynku w Poznaniu – bo łatwiej tam dojechać. Przez dziesiątki lat tysiące turystów każdego roku robiło sobie zdjęć ze środkiem Polski… nie w środku Polski.

Co ciekawe, kiedy w 1966 roku wyznaczono środek Polski, nie oznaczono go w żaden sposób w terenie. W prawdziwym, wyliczonym miejscu, nie postawiono ani pomnika, ani żadnego innego znacznika. Nie postawiono masztu pod którym stanęłaby tabliczka z napisem, że badania te sponsorował Premier Józef Cyrankiewicz. Pod dzisiejszymi flagami na rynku w Piątku stoi zaś dumna tabliczka informująca, że maszty zasponsorował Premier Mateusz Morawiecki.

Gdy prawie sześćdziesiąt lat temu zakończono wyznaczanie środka Polski i postawiono pomnik – nie zachowano żadnej dokumentacji z przeprowadzonych obliczeń. W związku z tym niemożliwe jest już dziś nie tylko sprawdzenie ówczesnych wyliczeń, ale nie wiadomo nawet jaką przyjęto metodę. Pewne przesłanki wskazują na to, iż użyto wojskowej – tajnej w tamtych czasach – siatki kartograficznej. To w pewien sposób  tłumaczyłoby późniejsze zniszczenie dokumentacji.

Jak czytamy w dokumencie pt. „Opis wyznaczania geodezyjnego środka Polski” (Mariusz Meus, 2019):

„29 maja 2003 roku, na prośbę wójta gminy Piątek, Krzysztofa Lisieckiego, wydane zostało oświadczenie Instytutu Geodezji i Kartografii, informujące o fakcie wykonania […] w latach 60-tych obliczeń, na podstawie których gmina Piątek została wybrana na geometryczny środek Polski. Ten dokument jest jedyną formalną podstawą dla uznawania Piątku za geograficzny środek Polski”

W dalszej części tego opracowania czytamy:

„W ciągu półwiecza wieś Piątek (przypis redakcji: miejscowość była wtedy wsią – prawa miejskie uzyskała w 2020 roku) stała się powszechnie akceptowaną lokalizacją geograficznego środka Polski […] Przez cały ten czas, pomimo braku formalnych podstaw i licznych wątpliwości oraz nieścisłości w tym temacie, nikt nie podjął się rzetelnego, naukowego zweryfikowania ówczesnych ustaleń”

Zatrzymuję samochód kilkadziesiąt metrów od działki, na której znajduje się środek Polski. Stoi na niej parterowy domek – zadbany, nowy, całkiem elegancki. Już z ulicy widać cel mojej podróży – nieduży słupek wystający zaledwie na kilkadziesiąt centymetrów ponad równo przystrzyżony trawnik. Oto prawdziwy środek Polski.

Jestem zestresowany. Czy właściciele działki pozwolą mi zdobić zdjęcie ich posiadłości? To musi być męczące: mieć na podwórku środek Polski. Ile wcześniej osób już tu przyjechało, by zakłócić im spokój? Sam mam dom z działką; jak bym zareagował, gdyby każdego dnia ktoś robił przez płot zdjęcie mojego podwórka?

Przed domem rosną zielone drzewka, ale słupek jest doskonale widoczny. Znajduje się piętnaście, może dwadzieścia metrów ode mnie. Obok wznosi się ogródkowy skalniak, stoi trampolina dla dzieci, czysty chodniczek, kusząca ławeczka. Prywatny teren ogrodzony płotem. Przed bramą wita mnie młody owczarek niemiecki. Szczeka, ale szybko się zaprzyjaźniamy.

Podnoszę rękę do dzwonka. Rozlega się głośne dryń-dryń. Dostrzegam, że ktoś do mnie wychodzi. 

Gdzie jest prawdziwy środek Polski?

W 2018 roku z okazji obchodów 100-lecia Polski Niepodległej oraz Roku Polskiej Geografii zrealizowano projekt pt. „Geodezyjne Serce Polski”. W ramach tego projektu postanowiono ponownie wyznaczyć „środek” Polski”.

Najważniejsze pytanie jest jednocześnie najtrudniejszym: co znaczy „środek Polski”? Gdyby kształt naszego kraju był np. kołem, albo prostokątem – odpowiedź byłaby łatwa: środek wypada w środku okręgu, lub na przecięciu przekątnych (w tym drugim przypadku). Jednak kształty krajów są nieregularne. Co jest ich środkiem? Środek ciężkości figury? Trudno mówić o przecięciu przekątnych, gdyż figury nieregularne nie mają wyróżnionych przekątnych wyznaczających ich jeden środek.

Najpopularniejsza definicja środka jakiegoś kraj to tzw. centroid, czyli środek zbioru wszystkich działek ewidencyjnych wszystkich jednostek samorządu terytorialnego składających się na kraj. Brzmi to nieco skomplikowanie; ale działa – środek jest wypadkową wszystkich części tworzących całość.

W 2018 matematyk, mgr. Piotr Różański z Uniwersytetu Warszawskiego, wyliczył nowy środek Polski – ów centroid. Okazało się, że punkt znajduje się w Gminie Piątek, ale na terenie wsi Balków, czyli 6.3 kilometra od centrum Piątku – zaledwie 40 metrów od granicy z gminą Krzyżanów w powiecie kutnowskim. Te 40 metrów dzieliło Piątek od utraty jakże prestiżowego tytułu centrum Polski.

To jednak dopiero początek tej historii. 13 stycznia 2017 roku Rozporządzenie Rady Ministrów wprowadziło zmiany w zasadach wyznaczenia granic nadmorskich obrębów ewidencyjnych. Brzmi ponownie skomplikowanie – ale sprowadza się do jednego: wcześniej granica gmin i powiatów leżących nad brzegiem Bałtyku wyznaczana była na linii najniższego odpływu morza. Po zmianach prawa granicę gmin wyznacza nie linia plaży, po której tak lubimy spacerować, lecz zgodnie z międzynarodowym prawem morskim – linia obszaru morskich wód wewnętrznych. Ta linia leży 12 mil morskich od brzegu, czyli 22.224 kilometra dalej w głąb morza.

Jakie to ma konsekwencje dla naszego środka? Po zmianie przepisów terytorium administracyjne Polski powiększyło się o 1195 kilometrów kwadratowych, a centroid Polski zgodnie z tym przesunął się o 6 mil na północ. Kiedy w terytorium Polski włączono morskie wody terytorialne (włącznie z redami portów oraz zatokami liczonymi nieco „osobno”) – zmieniło to znacząco wyliczenia matematyczne.

Wychodzi do mnie przesympatyczny starszy Pan. Tak po sześćdziesiątce, ale przed siedemdziesiątką. Mój stres sięga zanitu.

– Dzień dobry. Bardzo przepraszam, że Państwu przeszkadzam. Wiem, że pewnie już macie Państwo tego dość, ale… czy mógłbym zrobić zdjęcie tego słupka środka Polski na Waszej działce?

– A dzień dobry. Tak, proszę wejść. Tylko psa zamknę.

– Nie trzeba. Już się z pieskiem zaprzyjaźniliśmy.

– Niech Pan uwierzy, że lepiej żebym go zamknął.

Po chwili wchodzę do środka. I po co ja się tak martwiłem! Podchodzę do środka Polski i robię serię zdjęć: z lewej, z prawej, od góry. Przy okazji staram się wyciągnąć trochę informacji.

– Dużo osób przyjeżdża? Jak to jest mieć środek Polski na podwórku?

– No przyjeżdżają ludzie, przyjeżdżają. Zdjęcia robią tak jak Pan i odjeżdżają. Ale nie jest ich tak dużo. Większość przez płot fotografuje.

– Nie przeszkadza to Państwu? Jesteście jakoś zobligowani do dbania o ten słupek? Czy jakby Pan chciał, to można go wykopać i usunąć?

– No na razie nie przeszkadza. Kupiliśmy ten dom w zeszłym roku, dopiero się wprowadziliśmy.

To wiele wyjaśnia.

Do ostatecznego wyliczenia centroidu Polski potrzebne są skrajne współrzędne geograficzne kraju – rozumiane jako najbardziej na północ, południe, wschód i zachód wysunięte punkty naszego terytorium. Ponieważ na skutek zmian w ustawodawstwie przesunięto głównie granicę północną związaną z Morzem Bałtyckim (choć liczą się także naturalne zmiany przebiegu głównego nurtu rzek granicznych, które miały miejsce od 1966 roku) środek Polski wywędrował… o kolejne kilkanaście kilometrów na północ.

Obecnie uważa się – to efekt wyliczeń z zastosowaniem interpretacji aktualnego stanu prawnego – że tzw. centroid całkowitego terytorium Rzeczypospolitej znajduje się na terenie liczącej około 150 mieszkańców Nowej Wsi, w gminie Kutno, w powiecie kutnowskim, około 16 kilometrów od rynku w Piątku. Splot geograficznych i matematycznych zmiennych sprawił, że punkt ten znajduje się pośrodku prywatnej działki budowlanej – mówiąc wprost: na czyimś podwórku. Kilkanaście metrów od gminnej drogi.

Postanawiam zrobić coś więcej niż tylko zdjęcie leżącego w Nowej Wsi środka Polski. Zatrzymuje się w centrum wioski, na chyba najmniejszym ryneczku jaki w życiu widziałem. Jest tu malutki park złożony z kilku drzew, nowy plac zabaw, obok jakiś stary i zapuszczony dworek. Jest kapliczka, odrapany przystanek autobusowy oraz szkoła. Wioska to typowa ulicówka – ciągnie się przez dwa kilometry, ale sam rynek zajmuje może 30 x 30 metrów.

Szkoła jest zamknięta, nie ma żadnych dzieciaków. Pewnie to wina ferii. Przydałoby się porozmawiać z kimś i spytać: jak to jest mieszkać w środku Polski? Wioska może nieduża, ale do Kutna jest stąd raptem kilka kilometrów; na siłę da się dojść nawet pieszo.

Wchodzę do stojącego obok sklepiku spożywczego. W środku pracuje młoda brunetka. Fajna. Bardzo fajna.

– Dzień dobry. Ta szkoła podstawowa to tak na ferie zamknięta, czy na całko? Opowie mi Pani, jak się żyje w środku Polski?

– Oj nie wiem, to musiałby Pan spytać miejscowych. Ja dopiero dwa lat tutaj pracuję.

– A to co Panią tu sprowadziło?

– Ja za miłością.

No trudno.

Znajdujący się w Nowej Wsi centroid Polski wyznaczono z dokładnością 20-30 centymetrów. Margines błędu jest więc nieduży. Ale to nie koniec ciekawostek: jak zapewne część z Was wie (a inni podejrzewają) – Ziemia jest okrągła, a Polska leży na jej zakrzywionej powierzchni. Jeżeli połączymy w przestrzeni skrajne punkty terytorium naszego kraju wschód-zachód i północ-południe, to miejsce przecięcia tych dwóch linii w przestrzeni stanowiące poszukiwany przez nas w dzisiejszym artykule centroid – znajdzie się… 4 kilometry pod powierzchnią. Słupek stojący w Nowej Wsi i wyznaczający środek naszego kraju jest tylko rzutem prawdziwego środka Polski na powierzchnię kuli jaką jest nasza planeta. Prawdziwy środek jest głęboko pod powierzchnią. Cztery kilometry pod nią.

Więcej na temat procesu wyznaczenia nowego geometrycznego środka Polski (Mariusz Meus, 2019) znajdziecie TUTAJ

Na ulicy zaczepiam Pana prowadzącego rower. Niestety też pudło:

– Oj, Panie, to musi Pan zapytać miejscowych. Ja to z budowy jestem. Z budowy.

Próbuję dogonić jeszcze starszą Panią, ale ta jest na rowerze, nie zdążam za nią, ucieka. W końcu pukam do drzwi rozpadającego się dworku. Jego mieszkańcy też już mają swoje lata, ale w końcu mam rozmówców.

– Szkoła już dawno zamknięta. Kilkanaście lat. Jeszcze za Tuska zlikwidowali. Dzieciaki teraz autobusami jeżdżą do szkół w innych wioskach. Później była tam w tej szkole nawet fabryka reklamy, ale krótko, tylko dwa lata. Nie wiem czy upadli czy się przenieśli. Budynek od wielu lat stoi już pusty i niszczeje. Drzewa na boisku porosły.

– A to nie jest Tysiąclatka?

– A nie wiem, nie wiem. Może być. Wie Pan, ja tu w tej szkole pracowałam, jak się wprowadziłam 50 lat temu, to ta szkoła już stała. Ale od kiedy to nie wiem.

– A ten dom, to jakiś pałacyk jest?

– Taki dworek. Taki ładny był kiedyś. No ale nie remontowany już od dawna. Nikt nie dba. To może Pan to napisać, to może ktoś go z gminy kiedyś nam wyremontuje. 

Centroid zlokalizowany w Nowej Wsi koło Kutna jest tylko jednym z wielu możliwych środków naszego kraju. Wszystko zależy od definicji tego miejsca, która nie dość że jest zmienna w czasie, nie dość, że nie jest zamkniętą ostatecznie treścią – to jeszcze same wyliczenia matematyczne mogą podążać różnymi ścieżkami. Na koniec zacytuję jeszcze raz pracę Mariusza Meusa:

[…] należy jeszcze wspomnieć o innych, spotykanych metodach wyznaczania środka obszaru geograficznego, jak choćby maksymalny dystans od granic obszaru, punkt przecięcia ortodrom łączących punkty skrajne obszaru, punkt minimalnej odległości do punktów skrajnych obszaru, środek okręgu wpisanego w granice obszaru lub opisanego na tych granicach. Wyniki uzyskane tymi metodami często nawet na oko dalece odbiegają od lokalizacji intuicyjnie typowanego środka danego obszaru.
 
Przykładowo, dla całkowitego terytorium Polski, punkt leżący na przecięciu ortodrom łączących punkty skrajne tego obszaru […] wypada we wsi Bałuty, gmina Błonie, powiat warszawski zachodni, województwo mazowieckie – aż 84,4 km na wschód od centroidu w Nowej Wsi. Zaś punkt minimalnego dystansu do punków skrajnych tego obszaru […]  znajduje się we wsi Gilówka Dolna, gmina Iłów, powiat sochaczewski, województwo mazowieckie – 49.5 km na północny-zachód od centroidu w Nowej Wsi […]
 
Wszystko na świecie jest zmienne. Nawet środek.
 

Powyżej: uroczyste posadowienie słupa geodezyjnego w środku Polski, 13 października 2018 (zdjęcie: Kutno.net.pl)

Po publikacji tego materiału otrzymałem komentarz od autora obliczeń z prośbą o zamieszczenie – co od razu czynię:

Historia odkrycia lokalizacji prawdziwego środka Polski – centroidu, czyli środka ciężkości terytorium Polski – pokazuje, że w takich kwestiach zawsze najlepiej zwrócić się do geodetów, jako ekspertów od pomiarów ziemi. Geodezyjny środek Polski jest tym najbardziej merytorycznym, wyznaczonym z uwzględnieniem całego terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, bez żadnych wyjątków: cały obszar lądowy, morskie wody wewnętrzne oraz morze terytorialne – łączenie 322720,4 km². Dzięki zastosowaniu precyzyjnych danych geodezyjnych o przebiegu granicy państwowej oraz ściśle naukowych metod, wyznaczony w Nowej Wsi punkt jest tym najwłaściwszym i ostatecznym, a wszelkie wątpliwości rozwieje szykowana właśnie ekspertyza. Wzorem innych krajów, Polska również powinna należycie zagospodarować swoje geodezyjne serce i do tego od lat dążę. Ku chwale miernickiej nauki!

Mariusz Meus, krakowski geodeta i popularyzator nauki, przewodniczący inicjatywy HPK („Honorowy Południk Krakowsk”), członek SGP (Stowarzyszenia Geodetów Polskich), pracownik ZKnW (Zamku Królewskiego na Wawelu)

Zdjęcia na mapie – stary środek Polski w mieście Piątek:

Zdjęcia na mapie – nowy środek Polski we wsi Nowa Wieś:

Więcej materiałów z kategorii The Polska?

Więcej artykułów z kategorii publicystyka?