Podróżowanie nauczyło mnie kilku ciekawych rzeczy:
Zwłaszcza ta ostatnia zasada jest bardzo ważna. Religia i zasady wiary to temat, na którym zawsze się poślizgniesz. Zawsze stracisz. Zawsze komuś podpadniesz. To sfera w której dyskusja na argumenty nie ma najmniejszego sensu. Najbezpieczniej udawać, że nie widzisz tego co widzisz – a jeżeli już musisz coś widzieć, to nie komentuj. Nie zawieraj stanowiska. Milcz. Cofaj się rakiem do najbliższych drzwi.
Najbezpieczniej jest wypowiadać się wyłącznie na temat religii, które już nie istnieją. Które nie mają wyznawców. I bałwanów – cielców.
Taki Zeus na ten przykład. Mi imponował. Przemieniał się w byka, zachodził do sypialni od tyłu i bałamucił na potęgę. Tak, Zeus to absolutnie bezpieczny temat.
Choć kto wie…
#Religia