Imprezę polecam tym wszystkim maratończykom, którzy w jej terminie akurat będą na Bałkanach lub kolekcjonują kraje / stolice europejskie. To typowy asfaltowy maraton miejski, choć niespodziewanie nieliczny pod względem frekwencji.
Nasz wyjazd do San Marino był typowy w obecnych realiach: o imprezie dowiedzieliśmy się niemal w ostatniej chwili, organizowaliśmy skład wyjazdu w ostatniej chwili…
Czym przyciągnęła nas Tanzania? Oczywiście możliwością startu w maratonie - i to nie byle jakim ale w Kilimandżaro Marathon! Dopiero na miejscu okazało się, że…
Całe szczęście miałem swoje wsparcie podczas maratonu. A jak wygląda woda nalewana z butli – też zobaczycie na filmie 🙂 Ogólnie: maraton przez swoją egzotykę – to jednak INDIE – jest piękny.
Chorwacja jest krajem, w którym już trzy razy pobiegłem maraton. Pierwszy był w 2006 roku Split - mój pierwszy zagraniczny maraton w życiu. Drugi w Puli, a teraz Plitwice...
Czy mieliście kiedyś tak, że śni Wam się jak biegniecie? Prowadzicie w jakimś dziwnym biegu i nagle ni stąd, ni zowąd – jak to w śnie – okazuje się że biegniecie po jakichś dziwnych domach, pokojach, mieszkaniach? Łazicie po korytarzach i piwnicach, i odkrywacie – że się ZGUBILIŚCIE NA BIEGU?
Zapisanych było blisko 4 tysiące osób, w tym 81 z Polski. Ostatecznie zawodników zagranicznych było bardzo mało – ukończyło 1908 finiszerów w tym 12 biegaczy z Polski. Obostrzenia na granicy spowodowały, że frekwencja na tegorocznej edycji maratonu była prawie o 50% niższa niż rok temu.
A robi to się w sposób następujący: cztery łyżeczki puszczy, dwie szklanki lokalnego browaru, kostka deszczu oraz kilka pędów szutrowej drogi. To wszystko mieszamy, zalewamy doświadczeniem i grudką entuzjazmu…
Tym razem nad swoim startem nie będę się zbytnio rozpisywał – wszystko widać na filmie. Miało być mocno i szybko, wyszło jak wyszło… Najważniejsze jednak dla mnie, że zabawa była świetna, a mi samemu udało się uciec w pewnym momencie spod kosy mojej kostuchy z logotypu…