Latem 2018 roku dość przypadkowo znaleźliśmy niezwykle zapowiadający się bieg, w dodatku całkiem blisko naszego kraju. Bieg rozgrywany na wyschniętym słonym jeziorze pośrodku Turcji: Runfire Salt Lake Ultra Trail
Nie mam siły na podbiegach, nie umiem zbiegać, a na "krzywym" płaskim czuję się niepewnie. Gdyby Bóg chciał, żebyśmy biegali w dzikim terenie, to dałby nam chwytny ogon!
Może to wydać Wam się dziwnym, ale od samego początku nie wierzyłem, że wyjazd na maraton w Kazachstanie się uda. Od kiedy tylko znalazłem – jak zawsze całkiem przypadkowo – informację o maratonie w Nur-Sułtan, stolicy tego kraju – wszystko szło pod górkę…
Po zeszłotygodniowym bardzo słabym starcie w maratonie w Bratysławie zacząłem mocniej niż zwykle zastanawiać się na ile podczas maratonów przeszkadza mi kamera: troszeczkę, sporo czy może bardzo dużo? Postanowiłem to sprawdzić
Imprezę polecam tym wszystkim maratończykom, którzy w jej terminie akurat będą na Bałkanach lub kolekcjonują kraje / stolice europejskie. To typowy asfaltowy maraton miejski, choć niespodziewanie nieliczny pod względem frekwencji.
Nasz wyjazd do San Marino był typowy w obecnych realiach: o imprezie dowiedzieliśmy się niemal w ostatniej chwili, organizowaliśmy skład wyjazdu w ostatniej chwili…
Maraton z pewnością do łatwych nie należy. Albo powiem inaczej: nie należy do maratonów, które są przeznaczone dla tych, którzy chcieliby mieć łatwo. Niby tylko trawa i las…
Mężczyzna powinien zbudować dom, posadzić drzewo oraz spłodzić syna. Niektórzy, zwłaszcza ci ze sportowym zacięciem w duszy, dodają jeszcze: i powinien przebiec maraton. I rzeczywiście – pokonanie dystansu maratonu to spełnienie marzenia wielu z nas. A co, gdy tych ukończonych maratonów jest już na koncie 750?
Wyobraźcie sobie maraton, w którym na zwycięzcę czeka 30-kilogramowy worek ryżu. Maraton, na trasie którego – pomimo panującej temperatury blisko 40 stopni – nie ma punktów z wodą. Witajcie w Gambi!