Chcę Was dziś zaprosić na fotograficzną wyprawę na jeden z cmentarzy; miejsce dość odległe i dość niezwykłe. Odległe, gdyż znajduje się ono w stolicy Argentyny – w Buenos Aires – oraz niezwykłe, gdyż powstało prawie 200 lat temu jako mauzoleum o skali, która w naszym kraju nie ma odpowiednika.

Powyżej: Cementerio de la Recoleta z lotu ptaka, wikipedia.

Hiszpańska kolonizacja Ameryki Południowej trwała od XVI do XVIII wieku. W jej wyniku na tych terenach ukształtowało się Wicekrólestwo La Platy, stanowiące część imperium hiszpańskiego. Dość szybko doszło jednak do wzrostu świadomości społecznej tutejszej ludności oraz kształtowania się ruchów niepodległościowych – dość powiedzieć, że Argentyna już w 1816 roku ogłosiła niepodległość i zerwała piętno hiszpańskiej kolonii stając się tym samym samodzielnym państwem.

Walki o niepodległość oraz kolejne lata zawieruchy wojen domowych przyniosły wiele bitew i ofiar, ale stworzyły historyczny mit bohaterskich postaci nowego narodu. Gdy ostatecznie ulokowano stolicę kraju w Buenos Aires zaistniała potrzeba uhonorowania tych wielkich postaci argentyńskiej historii. Poza stawianiem pomników w centrum miasta powstał także specjalny cmentarz przeznaczony dla najznamienitszych postaci walk niepodległościowych – oraz dla członków najbardziej znanych argentyńskich rodów.

Cementerio de la Recoleta

Tak powołano do życia Cementerio de la Recoleta – cmentarz położony w najbardziej reprezentatywnej (w ówczesnych czasach) i najbogatszej dzielnicy miasta.

Już na wczesnym etapie uznano, że nie będzie to zwykły cmentarz. Prace nad projektem złożono w ręce francuskiego inżyniera i architekta – Prospero Catelinego – będącego jednocześnie prezesem robót publicznych całej prowincji Buenos Aires. Prospero rzucił się w wir prac z cechującym go rozmachem. Zaprojektował szerokie ulice i kwartały przyszłego cmentarza, przejścia, bramy, ścieżki. Wyznaczył także zarysy stylów architektonicznych, do których mieli stosować się wszyscy przyszli budowniczowie tutejszych grobów.

Pozostałością po hiszpańskiej epoce kolonialnej była struktura władzy pozostająca w rękach możnych rodów. Na projektowanym cmentarzu swój wieczysty spoczynek mieli więc znaleźć najznamienitsi ojcowie i synowie rodzącego się narodu: dyplomaci, prawnicy, oficerowie, artyści, politycy, bohaterowie wojenni. Nie mogli oni oczywiście spocząć tak po prostu w ziemi, w płytkich grobach. Na cmentarzu de la Recoleta wyrosło więc prawdziwe miasto, w którym groby zastąpiono miniaturowymi mauzoleami.

Buenos Aires Cementerio de la Recoleta

Niezorientowany wędrowiec mógłby pomyśleć, że oto spaceruje po dzielnicy niewielkich mieszkalnych domów. Grobowce są wielopiętrowe, pięknie zdobione, posiadają czasem po kilka kondygnacji podziemnych, klatki schodowe, pokoje. Wiele z nich posiada poza ciężkimi, ogromnymi wrotami także okna, fantazyjne lukarny dachowe, portyki. Znajdziemy tu schody, tarasy, balkony, pomniki, fontanny…

O znaczeniu tego cmentarza dla historii Argentyny świadczyć może choćby fakt, że leży tutaj aż siedmiu Prezydentów tego kraju, a także nobliści, sportowcy i gubernatorzy. Większość w rodzinnych, wieloosobowych willach-grobowcach. Najsłynniejszy jest grób zmarłej w 1952 roku Evy Peron – legendarnej działaczki społecznej i żony Prezydenta Argentyny Juana Perona – Evity. Miejsce jej spoczynku jest celem niekończących się kobiecych pielgrzymek z całego kraju – to ona doprowadziła do przyznania w 1951 roku argentyńskim kobietom praw wyborczych.

Na cmentarzu spoczął także jego wielki budowniczego – Prospero Catelinego. Francuz przyjął obywatelstwo argentyńskie i zmarł w dwadzieścia lat po ukończeniu jednego ze swoich największych architektonicznych dzieł.

Cmentarz zajmuje obecnie powierzchnię 5 hektarów. Znajduje się na nim 4780 budowli, z których aż osiemdziesiąt zostało uznanych za zabytki państwowe. Jedną z ciekawostek jest to, że cmentarz jest największym w mieście siedliskiem… kotów. Spacerują ich tutaj setki, dokarmiane przez okolicznych mieszkańców. Znalazły tutaj swój azyl i miejsce do życia, w zamian dbając o podziemia i broniąc wnętrz przed stadami gryzoni.

Cementerio de la Recoleta

Spacerując pośród kolejnych mauzoleów uwagę europejczyka zwraca fakt, że wiele z nich jest otwartych. Przez uchylone wrota i okna oglądać możemy ich wnętrza: meble, obrazy, żyrandole, stoły i krzesła – codzienne wyposażenie jakby tutaj wciąż ktoś mieszkał. Najbardziej przyciągają wzrok stojące obok siebie, na widoku, trumny. To uświadamia nam w jakiej bliskości ze swymi nieżyjącymi krewnymi są dzisiejszy Argentyńczycy. Przychodzą tutaj myć okna, rozmawiać, wspominać. Ktoś przyniesie wino i wypije je wraz z nieżyjącym ojcem… siedząc na fotelu i patrząc przez okno na inne groby. Obok siebie, na wyciągnięcie ręki – przedzielone tylko drewnem trumien – spoczywają całe pokolenia dumnych przodków.

Nie wszystkie rodzinne grobowce zachowały się do dziś w dobrym stanie; ale to tylko podkreśla atmosferę niezwykłości tego cmentarza. Niektóre budowle są otwarte i można do nich wejść. Przytulone do siebie stoją ociekające złotem i marmurami zadbane mauzolea oraz sypiące się ceglane, niszczejące grobowce, których właściciele zniknęli z kart historii.

Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz.

W dobie zamknięcia cmentarzy w naszym kraju zapraszam Was do odwiedzenia tego niezwykłego miejsca pamięci. W sercu Ameryki Południowej, w Buenos Aires – www.cementeriorecoleta.com.ar

Dla czytelników: spodobała Ci się ta opowieść? Zrewanżuj się i postaw mi wirtualną kawę – ten sympatyczny gest zmotywuje mnie do pracy nad kolejnymi materiałami.

Chcesz zobaczyć więcej zdjęć? Kliknij znaczniki na poniższej mapie.

Cmentarze – więcej losowych materiałów z tej kategorii:

Argentyna – więcej losowych materiałów z wypraw: