To była nasza ostatnia noc w Kazachstanie. Każda podróż kiedyś się zaczyna, i kiedyś się kończy. By uczcić ten fakt postanowiliśmy najpierw w hotelu trochę poczytać. Gdy już przeczytaliśmy wszystko co było pod ręką…
Jestem zmęczony już tymi maratonami w Europie. Ile można biegać ciągle w tym samym kręgu kulturowym? Tu trawa jest zielona, chmury białe a na drodze nie spotkasz dzikich zwierząt. Każdy maraton wydaje mi się taki sam, różni się od siebie co najwyżej liczbą uczestników.
Oto malutki, zupełnie przypadkowo napotkany podczas spaceru cmentarz w środkowej Tunezji, w miasteczku Matmata – słynnym z podziemnych domów Berberów. Tuż na pograniczu Sahary…
Do więzienia w Łęczycy trafiłem nieco przypadkiem; przejazdem – podczas powrotu z jednej z moich licznych podróży. Więzienie otoczone jest wysokim, około 4-5 metrowej wysokości murem, ale jego główny budynek – masywna czteropiętrowa budowla – i tak widoczny jest z daleka.
Cesarz Trajan miał 45 lat gdy zasiadł na najwyższym urzędzie w imperium. W 98 roku naszej ery Rzym był niepodważalną, największą potęgą basenu Morza Śródziemnego. W stosunkach międzynarodowych jego władcy wyznawali zasadę „dziel i rządź”…
Podczas sierpniowej podróży po Finlandii zostaliśmy oszukani przez rosyjskich właścicieli hotelu, który wynajęliśmy za pośrednictwem popularnego portalu rezerwacyjnego Booking.com. Pomimo opłacenia noclegów nie zostaliśmy wpuszczeni do wynajętego lokalu…
Nasza krótka podróż do Kosowa z założenia miała być intensywna: w planach mieliśmy pobiec w tamtejszych Górach Przeklętych ultramaraton, zwiedzić znajdujące się w tym kraju zabytki UNESCO oraz zdobyć – jeżeli zaistnieje taka możliwość i dopisze odrobina szczęścia…
Do Kosowa przyjechaliśmy kilka dni wcześniej. Kraj w znacznej mierze wciąż jest turystycznie nieodkryty, ale wróżę mu pod tym względem wielką przyszłość. Ludzie są bardzo mili, a góry dzikie. Kosowo jest jednym z najmłodszych Państwa na świecie: powstało w 2008 roku i uznawane jest obecnie przez 98 krajów…
Każda pora roku ma swoje skarby, które roztacza przed fotografami. Jesienią biegamy po lasach by robić zdjęcia grzybom, zimą polujemy na płatki opadającego śniegu, wiosną zaś z ciężkimi teleobiektywami w garści uganiamy się za kwitami i owadami.