Maratony Świata #000: Modlin – Najdziwniejszy bieg w moim życiu

Czy mieliście kiedyś tak, że śni Wam się jak biegniecie? W tym śnie prowadzicie w jakimś dziwnym biegu, i nagle ni stąd, ni zowąd (jak to we śnie tylko bywa) – okazuje się, że biegniecie po dziwnych domach, pokojach, mieszkaniach? Chodzicie po korytarzach, piwnicach… i nagle odkrywacie, że się zgubiliście? Tak właśnie miałem w Modlinie, na Biegu po Twierdzy. Tyle tylko, że nie był sen, lecz rzeczywistość!

To był chyba najdziwaczniejszy bieg, w jakim brałem udział – a startowałem w setkach zawodów biegowych. Trasa miała zaledwie pięć kilometrów długości, co nie znaczy, że szybko dotarłem na metę; zanim na nią trafiłem musiało w Wiśle upłynąć duuuużo wody. Tak, dobrze zgadujecie – zgubiłem się. Na biegu, w nocy, na trasie prowadzącej w środku niemającego końca budynku koszar. Biegłem i biegłem, i nie mogłem dotrzeć do końca niekończącego się labiryntu korytarzy i piwnic. Jak we śnie!

Tych, których nie interesuje historia Twierdzy Modlin zapraszam od razu do 19:30 filmu, gdzie będzie mniej opowiadania, a więcej biegowej akcji. A tych, którzy lubią historię – zapraszam do obejrzenia całego materiału.

Warto być przygotowanym, bo nigdy nie wiadomo kiedy i WAM SIĘ COŚ TAKIEGO PRZYŚNI!

Więcej materiałów z kategorii Maratony Świata?