Miasteczko Elche było pierwszym punktem naszej (mojej i szwagra…) kilkudniowej wycieczki do Hiszpanii. Choć obaj byliśmy w tym kraju po raz pierwszy w życiu (!), to nie mieliśmy zbyt wygórowanych oczekiwań – zwłaszcza w stosunku do owego Elche. Nigdy o tym miejscu nie słyszeliśmy, a znalazło się ono w planie podróży wyłącznie dlatego, że w jego centrum znajduje się obiekt UNESCO. Jak zapewne wiecie, chcę zwiedzić wszystkie UNESCO na całej ever planecie – więc skoro było po drodze, to trzeba było zwiedzić.

Gaj daktylowy w Elche

Pełna nazwa parku brzmi: krajobraz gajów palm daktylowych w Elche. W skrócie nasze zwiedzanie tego miejsca mógłbym ująć mniej więcej tak: przyjechaliśmy samochodem, znaleźliśmy niedrogi parking, powłóczyliśmy się po centrum miasta przez kilka godzin, wróciliśmy na parking i pojechaliśmy dalej. Chyba już przeczuwacie, że to nie będzie zbyt pozytywna recenzja? To prawda, choć będzie i szczęśliwe zakończenie.

Miasto Elche pochodzi z okolic X wieku n.e., i powstało podczas arabskiej „okupacji” Półwyspu Iberyjskiego. Środkiem tutejszego niewielkiego wąwozu płynęła sobie wtedy rwąca rzeka, więc miejsce było idealne do osiedlenia: arabscy władcy pobudowali nad kanionem dość skromne jak na ich możliwości siedziby, a korzystając z dostatku wody założyli wokół nich liczne ogrody daktylowe. Był to więc bardziej duży ośrodek rolniczy niż warowna siedziba; dziś taką osadę nazwalibyśmy wiejską rezydencją z folwarkiem.

Gaj daktylowy w Elche

Historycy szacują, że na terenie Elche istniało sześćdziesiąt siedem sadów, w których rosło ponad 40 tysięcy palm daktylowych. To całkiem sporo, ale też daleko od rekordowych oaz z tamtych czasów. Gaje daktylowców wymagały oczywiście odpowiedniego nawodnienia, co uzyskano budując skomplikowane systemy irygacyjne. Konstrukcje złożone z kołowrotów, kanałów, pomp i śluz umożliwiały przenoszenie wody z położonej niżej rzeki wprost do głównego kanału, z którego była ona następnie dystrybuowana na poszczególne działki. Żyjące nawet do 300 lat i mogące osiągać aż 30 metrów wysokości daktylowce sprowadzono z Bliskiego Wschodu i z Afryki Północnej. Zarówno gaje palm daktylowych jak i system irygacyjny przetrwały do naszych czasów, czym zasłużyły sobie uhonorowanie zaszczytnym tytułem obiektu UNESCO

Niestety w dużej części to tylko teoria. Z urządzeń i kanałów zostało niewiele, a i to z przymrużeniem oka. Same gaje palmowe – poza dwoma przypadkami – zlokalizowane są w różnych częściach Elche, i do wielu w nich nie ma dostępu, gdyż ich pozostałości znajdują się na prywatnych posesjach lub wewnątrz terenach biznesowych. Na szczęście sytuację ratują dwa ogólnodostępne parki: El Palmeral oraz Parc Infantil de Transit. Oba obiekty położone są w centrum miasta, tuż nad wąwozem z obecnie wyschniętą rzeką, która zapełnia się wodą tylko w porze wodnej. Wstęp do parków jest bezpłatny.

Gaj daktylowy w Elche

Zwiedzanie tego miejsca sprowadza się do wytrwałego spacerowania po parkach i oglądaniu… palm. Dla fascynatów daktyli na pewno będzie to przeżycie najwyższych lotów, cała reszta z Was musi zaś się nieco postarać by dostrzec coś ciekawszego niż „drzewa”. Są tutaj i oczka wodne, i kanaliki, i różne krzaczki, i inne dziwy: na przykład nieco tandetnie odrestaurowane wieżyczki, fragmenty murów miejskich czy widok na wąwóz. Owszem, miejscami jest nawet ładnie, ale gdyby za bycie ładnym wszystkim dawano wpis na listę dziedzictwa UNESCO, to pół świata by się na niej znalazło. Park Skaryszewski w Warszawie jest ładny, w Karpaczu jest ładnie, w Ustce też.

Opuszczając Elche odniosłem wrażenie, że władze miasta bardzo chciały mieć u siebie UNESCO, „bo wszyscy wokół już mają, i głupio nie mieć też u siebie”. Kilkanaście lat temu, kiedy Gazeta Wyborcza organizowała akcję „Polska Biega”, burmistrzowie i wójtowie pytali: „A u Was jest Polska Biega?” I jak nie było, to trzeba było zrobić, bo wstyd że u sąsiada jest, a u nas nie. Historia tutejszych arabskich gajów palmowych być może i jest fajna, sympatyczna, interesująca – ale pozostałości które dotrwały do czasów obecnych są w mojej opinii zdecydowanie zbyt skromne.

 

Gaj daktylowy w Elche

I tak właśnie zapamiętałem naszą wizytę w Elche. To nawet nie był niedosyt, bo nie jechaliśmy tam z jakimiś szczególnymi oczekiwaniami. Kilka godzin spaceru po parkowych alejkach nie zrobiło po prostu na nas większego wrażenia. Tym więc dziwniejsze jest dla mnie to, co odkryłem pisząc ten artykuł. Obrabiając zdjęcia dostrzegłem nagle rzeczy, na które wcześniej nie zwróciłem uwagi. Być może w dużej skali Elche rzeczywiście nie generowało zachwytu, ale w mikroskali mój aparat fotograficzny uchwycił wiele pięknych roślin. Pamiętam, że je fotografowałem z braku ciekawszych obiektów, ale nie zapamiętałem tych obrazów. Tymczasem fotograficzne safari okazało się nad wyraz bogate w łupy – niczym wizyta w ogrodzie botanicznym. Ciesze się, że mi to nie umknęło.

Tak więc sam już teraz nie wiem – może moja przeciętna opinia na temat Elche jest jednak niesprawiedliwa?

 

Dla wydawców: zanurz łapkę w garnku pełnym miodu i poczęstuj swoich czytelników tym artykułem!
Gaj daktylowy w Elche

Oficjalna notatka UNESCO:

Palmeral w Elche, krajobraz gajów palm daktylowych, został formalnie zaprojektowany, z rozbudowanymi systemami nawadniającymi, w czasie, gdy wzniesiono muzułmańskie miasto Elche, pod koniec X wieku n.e., gdy większość Półwyspu Iberyjskiego była arabska. Palmeral to oaza, system produkcji rolnej na suchych obszarach. Jest to również unikalny przykład arabskich praktyk rolniczych na kontynencie europejskim. Uprawa palm daktylowych w Elche jest znana co najmniej od czasów iberyjskich, datowanych na około V wiek p.n.e.

Uwaga

Odwiedzając mój blog wspierasz istotę białkową. Moje opowieści powstają bez pomocy bzdur generowanych przez AI. Opowiadam wyłącznie o miejscach do których dotarłem samodzielnie – nie są to więc automatyczne, wyimaginowane, generatywne treści o smaku informacyjnej papki zalewające dzisiejsze media. Zastosowanie AI w dziennikarstwie to koniec sensu istnienia tego zawodu.

Chcesz zobaczyć więcej zdjęć? Kliknij znaczniki na poniższej mapie.

UNESCO – więcej losowych materiałów z tej kategorii:

Hiszpania – więcej losowych materiałów z wypraw: