Na zwiedzenie Walencji mieliśmy przeznaczony cały dzień. Co z tego, skoro aż siedem z jedenastu godzin spędziliśmy stojąc w korkach przed miastem, utknąwszy w samym centrum rolniczych blokad? W efekcie zamiast dojechać do miasta jeszcze przed południem, to przybyliśmy na miejsce dopiero wczesnym wieczorem. Pod wejściem do tutejszego muzeum militariów pojawiliśmy się zaledwie 30 minut przed jego zamknięciem.

Hiszpania, Muzeum militarne w Walencji

Problem polegał także na tym, że samolot do Polski mieliśmy już bladym świtem następnego dnia, więc nie mogliśmy w Walencji przenocować i przełożyć zwiedzania na później. Trzeba było zrobić to „tu i teraz„. Tymczasem podczas sprzedawania biletów wstępu już sama obsługa muzeum robiła uwagi, że musimy się pośpieszyć, bo zaraz zamykają – rzuciliśmy się więc w rajd po salach ekspozycyjnych niczym głodne wilki, niczym Tom Cruise – na wyścigi. Przed nami do obspacerowania było przecież także jeszcze całe miasto!

Muzeum mieści się w dość niepozornym, mocno kolonialnym kompleksie budynków. Wciśnięte w wąską uliczkę jest tak niedostrzegalne, że z dużą dozą prawdopodobieństwa można przejść obok niego i nie zauważyć, co się mieści po drugiej stronie drogi. Jedynym widocznym elementem z zewnątrz jest szyld oraz pocisk artyleryjski kalibru gdzieś na oko 250 mm. A może to bomba lotnicza, już nie pamiętam…

Także strona internetowa muzeum jest skromna – ZOBACZ

Muzeum mieści się w koszarach „San Juan Rivera” położonych przy Alameda, w samym sercu Walencji. Budynek zbudowano w 1898 roku i stanowił on kolejno siedzibę jednostek piechoty, kwatermistrzostwa i logistyki. Najbardziej rzucającą się w oczy cechą budowli, typowej dla tamtego okresu, służącej jako miejsce zakwaterowania jednostek wojskowych, jest wspaniały wewnętrzny dziedziniec wyłożony kafelkami z muralem poświęconym Hiszpanii, przedstawiającym gigantyczne drzewo, którego korzenie sięgają wszystkich regionów kraju […] – opis ze strony internetowej muzeum.

Hiszpania, Muzeum militarne w Walencji

Pierwsze pomieszczenia zajęte są przez post-radziecki lekki czołg T-26B walczący w hiszpańskiej wojnie domowej oraz gęsty szereg przedstawicieli XVIII-XIX wiecznej artylerii (jak na ten typ broni zbiór jest całkiem ciekawych). Później docieramy do sali wypełnionej sprzętem strzeleckim – z imponującą liczbą różnorodnych ciężkich karabinów maszynowych; ogólnie w muzeum znajduje się bardzo duża liczba tego typu eksponatów. Ponieważ ekspozycje znajdują się w typowo miejskich zabudowaniach (w Polsce powiedzielibyśmy: w kamienicy) to jest dość ciasno, a kolejne salki wystawowe mają ograniczoną powierzchnię. I chyba właśnie dlatego muzeum posiada głównie eksponaty małogabarytowe, a wspomniany czołg T-26 jest jednym z zaledwie kilku dużych pojazdów.

W zbiorach znajduje się sporo ciekawostek oraz prawdziwych perełek, wynikających ze specyfiki historii Półwyspu Iberyjskiego – wielu prezentowanych tu modeli broni nie znajdziecie nigdzie indziej na świecie; no może w Meksyku.

Muzeum o powierzchni wystawienniczej 3500 m2 prezentuje historię wojskową armii hiszpańskiej, ze szczególnym uwzględnieniem byłego regionu Levante i Centro Military. Zbiory muzeum eksponowane są w 22 salach, 10 na parterze i 12 na piętrze. Wystawiany jest ciężki sprzęt z Armii i Korpusu, a najcenniejszymi eksponatami są wózek do dezynfekcji zdrowia z 1923 r. i rosyjski czołg bojowy T-26-B […] – opis ze strony internetowej muzeum.

Hiszpania, Muzeum militarne w Walencji

Po wyjściu z pomieszczeń zawierających sprzęt strzelecki trafiamy na obszerny dziedziniec, aż proszący się o postawienie pośrodku jakiegoś imponującego V2. Niestety przynajmniej podczas naszej wizyty cały dziedziniec był pusty; jak pokazują zdjęcia satelitarne może to być stan naturalny tego miejsca (choć czasem na stronie internetowej muzeum na dziedzińcu prezentowane są jakieś pojazdy – pewnie okolicznościowo)

Parter i piętro na które wchodzi się schodami z placu zajmują ekspozycje związane zarówno z historią morską Hiszpanii, jak i z lokalnymi konfliktami regionu półwyspu. Jest dużo rekonstrukcji modelarskich: armad, fregat, galer itd., czy licznych fortów i oblężeń. Jako że tego typu elementy interesują mnie dużo mniej, to nie znajdziecie ich na dołączonych do artykułu fotografiach – ale mogą być niewątpliwie interesujące, zwłaszcza dla dzieci. Kolejne sale zwiedzaliśmy niestety biegiem, popędzani przez obsługę; chyba mieli tego dnia jakieś święto i chcieli już zamykać; tak to przynajmniej zrozumiałem.

Najnowsze sale poświęcone są misjom pokojowym, flagom i mundurom, militariom, modelom i dioramom przedstawiającym historię wojskową Walencji. Na uwagę zasługują również te poświęcone wojnie secesyjnej, logistyce, zdrowiu i wybitnym postaciom. W galerii sztuki można podziwiać m.in. fresk „Molí dels frares” autorstwa Campanara, przedstawiający wydarzenia, które miały miejsce w Salses (Roussillon) w 1639 r., a także obraz olejny malarza José Cusachsa „Zdobycie fortu Collado de Alpuente” z 1900 r. […] – opis ze strony internetowej muzeum.

Hiszpania, Muzeum militarne w Walencji

Czy warto? Każdy miłośnik militariów będzie zadowolony, choć pamiętać trzeba o tym, że nie jest do obiekt zaplanowany na ekspozycję ciężkiego sprzętu – eksponatów lotniczych nie ma tu na przykład wcale. W zrozumieniu sal po których spacerujemy pomoże choć pobieżna znajomość historii Hiszpanii i całego Imperium Hiszpańskiego, ale jeżeli jesteście lajkonikami w tym temacie, to wystarczyć Wam będą musiały ciekawostki – trudno mi jednak wyobrazić sobie fascynację widokiem stu modeli rewolwerów poukładanych w równe rządki… Niemniej muzeum ma u mnie mocną czwórkę.

Nadzwyczaj skromna jest strona internetowa muzeum – śmiało mogę napisać, że nic się z niej praktycznie nie dowiedziałem. Jest to zaledwie podstrona hiszpańskiego Ministerstwa Obrony, w dodatku chyba traktowana jako zaledwie pewnego rodzaju wizytówka. Dość powiedzieć, że są na niej tylko cztery zdjęcia: elewacja muzeum od ulicy, wspomniany czołg T-26, gablota z amunicją artyleryjską oraz wóz/ciągnik parowy służący do transportu dział. W efekcie nawet nie wiem, czy coś interesującego mnie nie ominęło podczas naszego sprinterskiego zwiedzania zbiorów.

I tyle.

Chcesz zobaczyć więcej zdjęć? Kliknij znaczniki na poniższej mapie.

Militaria – więcej losowych materiałów z tej kategorii:

Hiszpania – więcej losowych materiałów z wypraw: