Tag

maratony na świecie
Jestem zmęczony już tymi maratonami w Europie. Ile można biegać ciągle w tym samym kręgu kulturowym? Tu trawa jest zielona, chmury białe a na drodze nie spotkasz dzikich zwierząt. Każdy maraton wydaje mi się taki sam, różni się od siebie co najwyżej liczbą uczestników.
Do Kosowa przyjechaliśmy kilka dni wcześniej. Kraj w znacznej mierze wciąż jest turystycznie nieodkryty, ale wróżę mu pod tym względem wielką przyszłość. Ludzie są bardzo mili, a góry dzikie. Kosowo jest jednym z najmłodszych Państwa na świecie: powstało w 2008 roku i uznawane jest obecnie przez 98 krajów…
Opłata startowa była symboliczna: 35 funtów. Dużo drożej kosztował lot na wyspę; trzeba planować przelot z przesiadką w Anglii – może to być i Londyn, i Liverpool. Najdroższe zaś na miejscu są… noclegi. Niestety liczyć się trzeba z wydatkiem rzędu 400 złotych i więcej za dobę.
W Polsce wciąż wiele dużych imprez biegowych recepty na sukces frekwencyjny poszukuje w szybkiej i łatwej trasie. Całymi tygodniami organizatorzy naszych wielkich maratonów głowią się nad zagadką: jak jeszcze bardziej wyprostować i wypłaszczyć trasę biegu
To miał być TEORETYCZNIE normalny maraton – taki, jakich przebiegłem już dziesiątki. Splot okoliczności spowodował jednak, że w pewien sposób impreza była niezwykła. Dla mnie na zawsze zostanie w pamięci
To nie był łatwy termin na daleki, zagraniczny biegowy wyjazd. Po blisko dwumiesięcznym planowaniu wyjazdu do Arabii Saudyjskiej bilety lotnicze kupiliśmy w środę, 23 lutego. W czwartek rano wybuchła wojna na Ukrainie.
Kameralny. Dobrze zorganizowany. Rzeczywiście ekologiczny – z kubeczkami kartonowymi, bez słynnych plastikowych kubeczków. Trasa szybka, po życiówki, prowadząca przez dające cień lasy. Start o 6 rano, o wschodzie Słońca.
Zawsze byłem pewien, że mój maratoński „pierwszy raz” na Słowacji będzie miał miejsce podczas maratonu w Koszycach – najstarszego wciąż organizowanego maratonu w Europie, i drugiego pod tym względem na świecie.
Maraton pod względem technicznym zorganizowany był bardzo dobrze, co zresztą wymuszone było licznymi wspomnianymi obostrzeniami – tutaj na amatorkę nie było miejsca.
Imprezę polecam tym wszystkim maratończykom, którzy w jej terminie akurat będą na Bałkanach lub kolekcjonują kraje / stolice europejskie. To typowy asfaltowy maraton miejski, choć niespodziewanie nieliczny pod względem frekwencji.
1 2 3