Z podjęcia próby wejścia na najwyższy szczyt Armenii – Aragac (Aragats, Argac) – boksowaliśmy się mentalnie dość długo. Na decyzję, że jednak nie będziemy tego próbować wpłynęła opinia spotkanego w sieci przewodnika, który przekonywał, że na górze w październiku panują już trudne warunki atmosferyczne oraz zalega tam niebezpieczny śnieg zmieszany ze zbitym lodem. Zamiast ataku wybraliśmy wariant rekonesansu…

Armenia, góra Aragac

Aragac jest dość typowym wulkanem tarczowym, co oznacza, że otacza go bardzo obszerne, łagodne i stosunkowo wysokie wyniesienie (wyżyna) utworzone w skutek następujących po sobie przez miliony lat kolejnych erupcji. Dopiero z tej platformy mierzącej ponad kilometr wysokości wyłania się sam wierzchołek krateru. Zwieńczony jest on obecnie czterema szczytami o wysokościach odpowiednio 3879 metrów (południowy), 3916 metrów (wschodni), 4007 metrów (zachodni) oraz najwyższy – 4095 (północny). Pośrodku tych wierzchołków znajduje się głęboki na około 400 metrów krater mający wymiary mniej więcej półtora na dwa kilometry.

Tarczowy charakter wulkanu oznacza, że niemal aż do podstawy owych wierzchołków jego zbocza są bardzo słabo nachylone, a więc łatwo dostępne. W efekcie na Aragac jest o wiele łatwiej wejść niż na odległy o zaledwie 85 kilometrów bliźniaczy wulkan – biblijny Wielki Ararat (5137 metrów) oraz Mały Ararat (3896 metrów). Obecnie w kraterze Aragac nie płynie lodowiec – znajdują się tam tylko luźne łachy śniegu i lodu – jednak kilka tysięcy lat temu taki lodowiec się tu znajdował, i był podobny do wciąż istniejącego lodowca na Wielkim Araracie.

Armenia, góra Aragac - Stacja Badawcza Promieniowania Kosmicznego

W 1943 roku Leningradzki Instytut Fizyczno-Techniczny oraz Instytut Fizyki w Erywaniu wykorzystały te wysoko wznoszące się łagodne zbocza do wybudowania Stacji Badawczej Promieniowania Kosmicznego (Aragats Cosmic Ray Research Station). W skład tej placówki naukowej wchodzi kilkanaście budowli – w tym obserwatoria astronomiczne, hotele, budynki techniczne itd. Całe to zaskakująco duże miasteczko wzniesiono na wysokości 3200 metrów n.p.m., nad brzegami dość sporego jeziorka o nazwie Lake Kari. To największe jezioro spośród kilkunastu znajdujących się na wulkanie; jego obwód liczy blisko 1200 metrów.

Obecnie stacja badawcza znajduje się w katastrofalnym stanie, i praktycznie jest ruiną. A mimo to wciąż prowadzone są w niej prace naukowe takie jak obserwacje Słońca oraz pomiary promieniowania kosmicznego. Wspominam o tej bazie, gdyż ma ona niebagatelne znaczenie w kontekście wspinaczki na szczyt: doprowadzono do niej zasilanie oraz nadzwyczaj dobrze utrzymaną asfaltową drogę. W efekcie wybierając się na Aragac możecie wygodnie dojechać samochodem osobowym (bez napędu 4×4!) aż do samej bazy, czyli na wysokość 3200 metrów… a następnie możecie skorzystać z hotelu znajdującego się wprost przy parkingu.

Armenia, góra Aragac - hotel na wysokości 3200 metrów

Hotel dysponuje 16 miejscami noclegowymi z widokiem na jezioro, oraz w pełni wyposażoną restauracją z normalnym wyżywieniem. Ba, odbywają się tu nawet bankiety! W efekcie choć wysokość bezwzględna wierzchołków Aragac może (i powinna) budzić szacunek, to jednak do pokonania w górę jest zaledwie… 800 metrów.

Najniższy, południowy wierzchołek odległy jest od hotelu o około 6-7 kilometrów marszu, a dotarcie do niego zajmuje około trzech godzin w jedną stronę. Nie ma na sztywno wyznaczonego szlaku, trzeba więc iść albo szlakami GPS, albo śladami innych wędrowców – niektóre ścieżki widać także wprost na mapach google. Wejścia są łagodne i nie wymagają żadnych umiejętności.

Armenia, wierzchołek zachodni wulkanu Aragac

Oczywiście zawsze groźnym wrogiem może być brak aklimatyzacji – tym bardziej, gdy przyjedziecie na tę górę wprost z leżącego na wysokości 900-1100 metrów Erywania (który odległy jest od bazy naukowej zaledwie o 50 kilometrów). Podchodząc na wysokość czterech kilometrów po zaledwie kilku godzinach od chwili wyruszenia ze stolicy Armenii możecie poczuć pierwsze łagodne efekty choroby wysokościowej. Tak błyskawiczna zmiana wysokości może być zarówno męcząca, jak i niebezpieczna w sytuacji, gdy będziecie w górach sami.

Dlatego też moim zdaniem warto, by mniej doświadczone osoby przed wyruszeniem na szczyt skorzystały z choćby jednego noclegu aklimatyzacyjnego w hotelu, i przyzwyczaiły się troszkę do wysokości. Jeżeli zaś planowalibyście „atak” na więcej niż tylko wierzchołek południowy, to warto zarezerwować sobie także nocleg powrotny – i wyjść koniecznie wczesnym rankiem. Wejście na drugi z wierzchołków – wschodni (3916 metrów) – to kolejne trzy godziny marszu. Natomiast by zdobyć kolejne dwa wierzchołki – przekraczające już cztery kilometry wysokości – należy zejść na dno krateru, i wspiąć się ponownie kilkaset metrów w górę. W efekcie przewyższenie w trakcie trekingu wzrasta do około 1300 metrów, i ze względu na brak czasu sugerowany jest nocleg na dnie krateru w namiotach.

Armenia, droga do stacji badawczej na Aragac

Niestety w naszym przypadku powyżej podane informacje to tylko teoria znaleziona w Internecie. Poinformowani błędnie przez przewodnika uznaliśmy, że nie będzie nam dane wejść na żaden ze szczytów – i do centrum badawczego dojechaliśmy już po południu, chcąc tylko rzucić okiem na panujące warunki i sytuację.

Dopiero na miejscu okazało się, że bez problemu moglibyśmy wejść na wierzchołek południowy… niestety nie mieliśmy na to już czasu. O godzinie 18:30 musieliśmy być w Erywaniu żeby odebrać numery startowe na organizowany następnego dnia maraton. Pospacerowaliśmy więc wokół jeziora, wypiliśmy w hotelu kawę, przekąsiliśmy gorącym ziemniakiem – i dowiedziawszy się z pierwszej ręki jak wyglądają noclegi… z podwiniętymi ogonami musieliśmy ruszyć w drogę powrotną.

Czy warto odwiedzić Aragac, nawet jeżeli nie planujecie wędrówki na szczyt? Tak! Jednym z argumentów jest doskonały widok na leżące już po tureckiej stronie bliźniacze szczyty Araratu. Na wysokości ponad trzech kilometrów powietrze jest już na tyle czyste, że widok jest lepszy niż z położonego o połowę bliżej Erywania. Na zboczach góry Aragac znajduje się także kilka innych ciekawych miejsc wartych odwiedzenia: twierdza Amberd, opuszczone obserwatorium radiowe ROT-54 oraz pochodzące z późnego paleolitu posągi zaginionego kultu świętych Ryb. Ale to już historie na kolejną opowieść…

Chcesz zobaczyć więcej zdjęć? Kliknij znaczniki na poniższej mapie.

Widok z Aragac na leżący w Turcji Ararat (85 km):

Armenia – więcej losowych materiałów z wyprawy:

Góry – więcej losowych materiałów z tej kategorii: