Ocean Spokojny, Chile
Pojedyncza lokalizacja, wielkoobszarowa.
Rapa Nui, rdzenna nazwa Wyspy Wielkanocnej, jest świadkiem wyjątkowego zjawiska kulturowego. Społeczeństwo pochodzenia polinezyjskiego, które osiedliło się tam ok. Rok 300 n.e. ustanowił potężną, pomysłową i oryginalną tradycję monumentalnej rzeźby i architektury, wolną od jakichkolwiek wpływów zewnętrznych. Od X do XVI wieku społeczeństwo to budowało świątynie i wznosiło ogromne kamienne figury zwane moai , co stworzyło niezrównany krajobraz kulturowy, który nadal fascynuje ludzi na całym świecie.
Odwiedzone, opracowaneOpisy obiektów oznaczone kursywą zamieszczono na licencji whc.unesco.org
Ocean Spokojny, Chile
Na wyspie Wielkanocnej – Rapa Nui – nie ma ani jednego portu. Ale w całej swojej niesamowitości natura przygotowała niespodziankę: na samej jej północy znajduje się jedyna w promieniu tysięcy kilometrów zatoka, a w niej… jedyna na całej wyspie plaża. Piaszczysta! To moim zdaniem najpiękniejsza plaża świata – Anakena.
Podróż 007: Wyspa Wielkanocna cz.1 – Anakena BeachOcean Spokojny, Chile
Posągi stojące na Ahu Tahai podobnie jak wszystkie inne na całej Rapa Nui zostały przewrócone podczas wojny domowej, która prawdopodobnie zawładnęła wyspą na przełomie XVII i XVIII wieku. Moaje zostały starannie odrestaurowane i postanowione ponownie na cokole w latach 1968-1974 przez amerykańskiego antropologa Williama Thomas Mulloy Juniora. Dziś ahu ze względu na swoją lokalizację nad samym brzegiem Pacyfiku jest obowiązkową i łatwo dostępną atrakcją turystyczną. Każdego dnia o zachodzie słońca przed posągami zbiera się liczny tłum fotografów zwabionych możliwością wykonania przepięknych ujęć.
Podróż 007: Wyspa Wielkanocna cz.8 – Zachód słońca nad Ahu Tahai, UNESCO #70 (715)Ocean Spokojny, Chile
Cmentarz katolicki na Rapa Nui znajduje się w północnej części jedynego miasteczka na wyspie – Hanga Roa. Jest niewielki, ale za to ma przepiękne położenie – zlokalizowano go niemal nad samym brzegiem Pacyfiku.
Musicie wybaczyć mi jakość zdjęć – kiedy robiliśmy fotografie było już dawno po zachodzie słońca, a i sprzęt jakim dysponowaliśmy w 2017 roku był daleki od nowoczesności. Dlatego też zdjęcia które oglądacie są sztucznie podbite, musiałem także uciec w ich przypadku wręcz w odcienie szarości.